Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

0-20 km

Dystans całkowity:2119.91 km (w terenie 356.90 km; 16.84%)
Czas w ruchu:127:37
Średnia prędkość:16.61 km/h
Maksymalna prędkość:76.10 km/h
Suma podjazdów:19538 m
Maks. tętno maksymalne:180 (96 %)
Maks. tętno średnie:158 (84 %)
Suma kalorii:11267 kcal
Liczba aktywności:165
Średnio na aktywność:12.85 km i 0h 46m
Więcej statystyk

Do Puszczy z Emilką

Sobota, 1 sierpnia 2015 | dodano:04.08.2015 Kategoria 0-20 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, Z córką, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 14.00 km
  • Czas: 00:45
  • VAVG 18.67 km/h
  • VMAX 25.00 km/h
  • Temp.: 28.0 °C
  • Podjazdy: 20 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś razem z żoną i córką zaplanowaliśmy sobie wycieczkę rowerową przez Puszczę Niepołomicką nad "Bobrowe rozlewisko" w Zabierzowie Bocheńskim. Niestety mieliśmy gości i wyjechaliśmy dość późno. Na domiar złego jakieś 2 km za Sitowcem złapałem gumę w tylnym kole, wymieniłem dętkę, ale postanowiliśmy na wszelki wypadek wrócić już do domu. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na Sitowcu na polanie koło leśniczówki - byliśmy już tu w Boże Ciało, Emilka trochę pobiegła i wróciliśmy do domu.




Rabka - Maciejowa SKI

Piątek, 17 lipca 2015 | dodano:20.07.2015 Kategoria 0-20 km, Po górkach, samotnie
  • DST: 13.74 km
  • Czas: 00:35
  • VAVG 23.55 km/h
  • VMAX 42.75 km/h
  • Temp.: 28.0 °C
  • HRmax: 161 ( 86%)
  • HRavg 126 ( 67%)
  • Kalorie: 310 kcal
  • Podjazdy: 200 m
  • Sprzęt: Trek 1200 SL
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wraz z rodziną pojechałem do Rabki na weekend, tzn ja pojechałem na weekend a żona z córką na cały tydzień:) Ponieważ miałem w planie wycieczkę rowerową, to zabrałem ze sobą Treka, jednak na rowerze miałem jeździć dopiero w niedzielę rano, ale w sobotę wybierałem się do Bacówki na Maciejowej, więc w piątek postanowiłem sprawdzić czy na początku szlaku czarnego przy stacji narciarskiej Maciejowa SKI można bez przeszkód zaparkować samochód.

W Rabce mieszkałem przy ulicy Zakopiańskiej, ale do głównej drogi miałem 200 m z 10% nachyleniem pod górę, do tego droga pokryta była częściowo brukiem, a częściowo betonowymi płytami. Szosówką jechać się tam nie dało, ciężko nawet było zjechać w dół, pod górę to w ogóle nie próbowałem, więc swoją wycieczkę zacząłem na ulicy Zakopiańskiej. Na początek 1,5 km do centrum Rabki przejazd drogą w kierunku Krakowa i skręt w prawo na przysiółek Słone. Na początku doskonały asfalt na drodze prowadzącej lekko pod górę, ale im dalej centrum Rabki tym droga stawała się zdecydowanie gorsza. Na szczęście podjazd nie jest jakiś mega stromy - 2-4% ale ciągle pod górę. Jechałem sobie dość sprawnie, nawet z dość wysoką prędkością i po chwili dojechałem do miejsca, gdzie szlak czarny odbijał w górę, 100 metrów dalej znajdował się mały parking, więc mogłem stąd bez problemu wyruszyć jutro na Maciejową. Ponieważ jednak droga prowadziła dalej, a ja oczekiwałem widoku jakiejś stacji narciarskiej, więc pojechałem dalej. Pojawił się znak droga zamknięta i nagle zrobiło się wąsko i dość stromo, ujechałem jeszcze kilkaset metrów i dotarłem do końca asfaltu, po drodze gdzieś między drzewami widziałem wyciąg, ale stacji narciarskiej nie widziałem. 

Obróciłem rower i jazda w dół, nie mogłem jechać za szybko, bo asfalt był dość kiepski, nie mniej jednak po kilkunastu minutach byłem z powrotem w centrum Rabki, tym razem wybrałem trochę inny wariant przejazdu i pojechałem koło parku zdrojowego. Na koniec jeszcze zdjęcie pod Mikołajem koło wyremontowanego Dworca Kolejowego (gdy byłem tu po drodze do Wiednia w 2013 akurat zaczynali remont) i powrót do domu, ostatnie 200 metrów z buta:)

Uh oh! Grzegorz G just stole your KOM!

Środa, 1 lipca 2015 | dodano:01.07.2015 Kategoria samotnie, Przez Puszczę Niepołomicką, Po płaskim, 0-20 km
  • DST: 10.96 km
  • Teren: 5.00 km
  • Czas: 00:23
  • VAVG 28.59 km/h
  • VMAX 37.40 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • HRmax: 179 ( 95%)
  • HRavg 158 ( 84%)
  • Kalorie: 311 kcal
  • Podjazdy: 30 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Taki komunikat dostałem wczoraj przed snem z serwisu Strava, a ponieważ dawno nie jeździłem po ścieżce rowerowej to dziś postanowiłem się z nią spróbować.

Zanim jednak pojechałem na trasę, to postanowiłem przykręcić do roweru właśnie zakupiony bagażnik crosso. Wybieram się na kolejną wyprawę rowerową, w piątek ponownie jadę do Częstochowy, postanowiłem więc przed wyprawą trochę zadbać o rower, który ostatnio służył mi głównie do wyjazdów na plac zabaw z moją córką. Wczoraj odebrałem zamówiony czujnik kadencji do licznika sigmy, postanowiłem go założyć żeby mieć kontrolę nad kadencją, a sensory garmina mam przykręcone do szosówek i nie chcę mi się ich na jeden raz przykładać. Przy okazji założyłem też na kierownicę wygrane kiedyś, chwyty booblight, bo stare były jeszcze od poprzednich manetek zmiany biegów i były zwyczajnie za małe. Dziś dokręciłem bagażnik - zdecydowałem się w końcu na zakup solidnego bagażnika wyprawowego przystosowanego do przewozu sakw rowerowych, stary bagażnik jest już mocno wysłużony, poza tym służy mi obecnie do dojazdów do pracy.

Tak przygotowanym rowerem, ruszyłem na walkę z czasem na ścieżce rowerowej. Do pobicia czas Grześka 13:48 ustanowiony wczoraj. Mój dotychczas najlepszy czas według Stravy wynosił 14:18, taki czas zrobiłem w kwietniu na góralu, kiedyś dawno temu miałem już lepszy czas, własnie na crossie - 14:06 (2009 r.). Do ścieżki lajtowo, ścieżkę ruszyłem już cały sił, ale zaliczyłem falstart, chciałem sobie kliknąć na garminie start okrążenia, żeby wiedzieć, jaki czas wykręciłem na samej ścieżce, ale zamiast tego nacisnąłem stop. Pędzę ile sił pod pierwszą górkę, patrzę na wyświetlacz a tu komunikat, że stoper nie jest włączony. Wyhamowałem więc, wróciłem na początek ścieżki, włączyłem stoper i jadę jeszcze raz.

Pod pierwszą górkę, słabiej niż chwilę wcześniej, szybko skacze mi tętno do 170, potem zjazd i znów górka, tym razem stromiej, staję na pedały, ale i tak zwalniam do 20 km/h. Na szczęście dalej zjazd, rozpędzam rower, jadę szybko, ale tętno mam strasznie wysokie. Pędzę ścieżką wzdłuż torów, trochę zwalniam i próbuję uspokoić serce, ale nic z tego wali dalej ponad 170, żeby nie stracić szans na rekord, cisnę dalej, może jakoś wytrzymam. Pod stacją kolejową w Szarowie robię nawrót i znów rozpędzam maszynę, tętno dalej mega wysokie, ale cóż jadę. Kolejny nawrót pod Krakowianką, mam lekki dylemat, segment na Garmin Connect wyznaczyłem, z jazdą ścieżką leśną wzdłuż asfaltu, gdy od razu wpadam na asfalt to GC nie zalicza segmentu, dziś walczę co prawda na Stravie, ale chciałbym zaliczyć segment i tu i tu. Jadę więc kawałek ścieżką i dopiero po kilkuset metrach wpadam na asfalt, niestety nie mam już sił przyspieszyć, z trudem finiszuję z prędkością około 30-31 km/h, dojeżdżam do mety, klikam okrążenie na garminie i odpoczywam. Garmin pokazał mi 12:53, ale czy GC i Strava zaliczą mi segment przekonam się dopiero w domu.

Wracam tempem raczej spacerowym, mimo małego dystansu jestem mocno zmęczony, ale prawie cały segment kręciłem na tętnie powyżej 170. W domu sprawdzam wyniki, okazuję się, że zarówno Strava jak i GC segment mi zaliczyły, choć na GC coś się popieprzyło, to pewnie przez ten podwójny start - rekord jest ale czas na GC to ledwo 14:05. Na szczęście zarówno na Stravie jak i na Ridewithgps wszystko jest jak należy:

Strava: dystans 6,5 km; czas 12:55, średnia 30,3 km/h, średnie tętno 172, maksymalne 179
Ridewithgps: dystans 6,41 km; czas 12:47, średnia 30,1 km/h.

Rekord w każdym razie jest, poprawa znaczna bo prawie o 1:30 - na tak krótkiej trasie to naprawdę sporo. Może jeszcze kiedyś powalczę na tej trasie, może następnym razem na góralu. Mam też wyznaczony segment na ścieżce w przeciwnym kierunku, może więc następnym razem trzeba będzie tak spróbować.

Mapa i galeria

W Boże Ciało rowerem po Puszczy z Emilką

Czwartek, 4 czerwca 2015 | dodano:08.06.2015 Kategoria 0-20 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, Z córką, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 11.10 km
  • Czas: 00:32
  • VAVG 20.81 km/h
  • VMAX 26.00 km/h
  • Temp.: 22.0 °C
  • HRmax: 140 ( 74%)
  • HRavg 110 ( 58%)
  • Kalorie: 100 kcal
  • Podjazdy: 20 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Popołudniowa wycieczka z żoną i córką do Puszczy Niepołomickiej. W Boże Ciało jak zwykle pogoda była taka sobie, ale na szczęście nie padało, więc po południu załadowałem córkę na rower, wyjątkowo zabrałem z sobą też żonę i ruszyliśmy na wycieczkę rowerową.

Z córką zwykle jeżdżę na plac zabaw i z powrotem, dziś postanowiłem wybrać się dalej, czyli na zarządzamy przez Nadleśnictwo plac przy leśniczówce na Sitowcu.

Na miejsce dojechaliśmy dość sprawnie i na miejscu nadszedł czas na odpoczynek i zabawę, nawet słońce wyszło zza chmur i zaczęło świecić na całego. Po dłuższej przerwie ruszyliśmy z powrotem do Niepołomic z zamiarem odwiedzenia jeszcze placu zabaw. Niestety w drodze powrotne Emilka dość mocno rozrabiała, wykładając swoje nogi na moje plecy. Nie jest to oczywiście zbyt przyjemne, niestety moja córka nie toleruje przypinania nóg do krzesełka, krzyczy wtedy wniebogłosy, musiałem więc próbować jej wytłumaczyć, że ma tak nie robić. Oczywiście maluch wiele sobie z moich uwag nie robi, więc droga powrotna była dość uciążliwa.

Dopiero plac zabaw zaspokoił potrzebę ruchu u mojej córki, potem jeszcze lody i do domu pakować się na wyjazd do Tylicza.

Sprzedać Lapierra ?

Środa, 20 maja 2015 | dodano:21.05.2015 Kategoria 0-20 km, Po górkach, samotnie
  • DST: 19.12 km
  • Czas: 00:38
  • VAVG 30.19 km/h
  • VMAX 45.26 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • HRmax: 180 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie: 825 kcal
  • Podjazdy: 141 m
  • Sprzęt: Lapierre S Tech 300
  • Aktywność: Jazda na rowerze
W tym roku dużo jeżdżę na starej szosówce Peugeot Nice, którą wykorzystuję jako rower dojazdowy do pracy, a bardzo mało na Lapierrze. Ostatnio nawet stwierdziłem, że lepiej mi się jeździ na starej szosówce, zacząłem się więc zastanawiać czy Lapierre nie jest czasem na mnie za mały. W zasadzie ten dylemat miałem już gdy kupowałem ten rower, ale okazja była doskonała, a na rowerze siedziało mi się dobrze, więc kupiłem. Od czasu zakupu Lapierra zrobiłem na nim 34 wycieczki i około 1300 km, jeździło mi się dobrze i przede wszystkim szybko, ale przy dłuższych wycieczka, których niestety za wiele nie było, rower był strasznie niewygodny.

Po ostatniej wycieczce szosowej z Krzyśkiem, kiedy ja jechałem na Peugeocie a on na moim Lapierrze pomyślałem sobie, że mógłbym Lapierra sprzedać (Krzysiek jest chętny) a kupić sobie rower na większej ramie, przy okazji może trochę lepszy. Z drugiej strony mój Lapierre to naprawdę solidna konstrukcja, rama aluminiowa 7005, widelec karbonowy, pełna grupa sora - rower w zasadzie bez zarzutów, ciężko będzie mi trafić drugi raz taki dobry rower.

Dziś postanowiłem zrobić jeszcze jeden solidny trening na Lapierrze, trochę się spieszyłem, bo na niebie gromadziły się burzowe chmury i niestety zapomniałem wziąć ze sobą pasa do pomiaru tętna. Na początek jadę w kierunku Staniątek z zamiarem podjechania Winnicy. Dojeżdżam do torów i tu niespodzianka, pod wiaduktem co prawda dalej przejechać się nie da, za to da się legalnie przejść pod torami przejściem podziemnym, co więcej oprócz schodów, którymi pokonałem tory za pierwszym razem, jest też podjazd dla wózków, którego z początku nie zauważyłem, ale w drodze powrotnej już go wykorzystałem.

Za torami pierwszy segment lekko pod górę, ciężko tu było o dobry wynik, bo jechałem ze startu zatrzymanego i to jeszcze z drogi szutrowej, ale mimo wszystko starałem się wciągnąć na pełnym gazie i ostatecznie wyciągnąłem średnią 27,86 km/h i czas gorszy tylko o 1,5 sekundy od rekordu. Dalej chwila wytchnienia i podjazd pod Winnicę, ruszyłem z całych sił, ale im bliżej szczytu tym mocniej musiałem redukować przerzutki, do szczytu wzniesienia dociągnąłem ostatkiem sił, ale z efektu mogę być zadowolony: na dłuższej wersji podjazdu (0,78 km, średnie nachylenie 5%, max 12%) poprawiłem swój czas o ponad 4 sekundy - 2:04,8 - średnia 22,45 km/h (3 miejsce na GC), natomiast na krótszej wersji (0,59 km, średnie nachylenie 5,1%, max 12%) poprawiłem się o 2,3 sekund - 1:35,8 - średnia 21,98 km/h (3 miejsce na GC). 

Z Winnicy zjechałem do skrzyżowania Brzezie - Szarów i rozpocząłem kolejny segment, na którym do tej pory jeszcze nigdy tak naprawdę z całych sił nie walczyłem. Jest to podjazd pod OSP w Dąbrowie od strony Brzezia, jechałem tą drogą oczywiście wiele razy, ale nigdy z zamiarem walki na segmencie, odcinek oznaczony na GC jako Dąbrowa nr 1 to 0,58 km, średnie nachylenie 3,6% (najtrudniejszy koniec podjazdu) - mój dzisiejszy czas to 1:18,0 - średnia 26,88 km/h (2 miejsce na GC). Na szczycie odbiłem w kierunku Szarowa, pod kościołem zjechałem w kierunku Puszczy i rozpocząłem zdecydowanie trudniejszy wariant podjazdu pod OSP w Dąbrowie. Na tym odcinku wyznaczone są dwa segmenty, pierwszy o nazwie OSP Dąbrową (0,45 km; średnia 5,1%, max 13%), a drugi dłuższy, zaczynający się już przy wiadukcie kolejowym nosi nazwę Dąbrowa nr 2 (0,76 km; średnia 4,2%, max 13%). Pierwszy segment wyznaczyłem ja i obejmuje on tylko stromą ściankę, drugi został wyznaczony od wiaduktu kolejowego i na nim najpierw mamy podjazd 3%, potem chwilę wypłaszczenia i dopiero ściankę. Walcząc od razu na dłuższej wersji trzeba się trochę zmęczyć i na ściankę wjeżdża się już ze sporym tętnem. Zacząłem mocno, tempo około 26-27 km/h na pierwszej części podjazdu, na wypłaszczeniu próbowałem się jeszcze trochę rozpędzić, ale nie bardzo się udało, potem nastąpiła ścianka, do połowy jechałem jeszcze jako tako, ale najbardziej stroma końcówka, to już walka o przeżycie, na szczycie miałem tętno pewnie około 180, a prędkość i tak spadła mi do 14 km/h. Efekt na podjeździe niestety taki sobie, na dłuższej wersji podjazdu wykręciłem czas 2:13,4 - średnia 20,57 km/h (gorzej o prawie 5 sekund od mojego rekordu), lepiej poszło mi na krótszej (stromej wersji) tu wykręciłem czas 1:30,4 km/h - średnia 17,87 km/h (poprawiłem się 0,5 s) ale to dalej dość kiepski czas:(.

Po tym podjeździe musiałem przez dłuższy czas odpoczywać na zjeździe, potem nastąpiła długa, wietrzna i lekko wznosząca się prosta do Staniątek, na której miałem prawie odcięcie, dalej zjazd do stacji kolejowej pod którą zrobiłem małą sesję zdjęciową. Powstały już nowe przejścia podziemne i peron, powoli pojawia się wiadukt nad torami - będzie kolejny stromy podjazd na tej trasie. Dalej jechałem sobie już powolutku mocno zmęczony, ale przede mną był jeszcze jeden segment - sprint na ulicy Dębowej. W zasadzie postanowiłem na nim nie walczyć, ale potem stwierdziłem, że jednak spróbuję go mocno przejechać, nie cisnąłem od początku z całej siły, ale jak przejechałem próg zwalniający i jechało mi się dobrze, to drugą część pojechałem już na maksa. Już tradycyjnie zwolniłem na skrzyżowaniu z ulicą Piękną, bo jakoś boję się tam wpaść z prędkością 40 km/h, to zwolnienie spowodowało, że nie poprawiłem czasu na segmencie, zabrakło mi 0,2 s - mimo to średnia wyszła całkiem niezła 38,79 km/h.

Pozostał mi już tylko dojazd do domu, musiałem cisnąć, bo burza zbliżała się wielkimi krokami, ledwie zdążyłem schować rower i wejść do domu, a po chwili lunęło na całego.

Wyjazd udany, główny cel poprawa czasu na Winnicy został osiągnięty, nie do końca jestem zadowolony z podjazdu pod OSP w Dąbrowie, ciągle uważam, że na tej stromej ściance powinienem pojechać mocniej, ale cóż może następnym razem, może na nowym rowerze?

Wieczorem przy pomocy metra, poziomicy i żony:) dokonałem dokładnych pomiarów swojego ciała, które to wpisałem na kalkulatora na stronie Competitive Cyclist. Pomiar nie pozostawia złudzeń, rama Lapierra jest dla mnie za mała, potrzebna mi jest rama o długości 56 cm - więc nie pozostaje mi chyba nic innego jak sprzedać Lapierra i rozglądnąć się za nowym rowerem.

Na rowerze z córką

Środa, 6 maja 2015 | dodano:08.05.2015 Kategoria 0-20 km, Z córką
  • DST: 3.00 km
  • Czas: 00:12
  • VAVG 15.00 km/h
  • VMAX 20.00 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • Podjazdy: 5 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejszy dzień był w pewien sposób szczególnych, ponieważ po raz pierwszy pojechałem na rower z moją córką. Kilka dni temu zakupiłem fotelik rowerowy dla dzieci Hamax Siesta. Zaraz po zakupie próbowałem na niego wsadzić swoją córkę. Emilkę sam fotelik w sumie interesował, ale już jazda na nim nie za bardzo, a gdy dodatkowo zapiąłem jej nogi, córka się zbuntowała i jazdy nic nie wyszło.
Dziś podjąłem próbę nr 2, wsadziłem córkę na fotelik i jazda na plac zabaw (dystans około 1 km). Tym razem zrezygnowałem z zapinania nóg i to pomogło, na plac zabaw dojechaliśmy bez problemu.

Pobawiliśmy się trochę i następnie chciałem pojechać do cioci mojej żony (odcinek 900 m.) i tu córka zaczęła się coś buntować, skorzystałem więc ze smoczka i dojechałem na miejsce. Tu kolejna przerwa jedzenie, zabawa i pozostało jeszcze wrócić do domu.

Powiedziałem córce, że jedziemy do mamy, dzięki temu siedziała spokojnie i bez problemu dojechaliśmy do domu - zaliczając tym samym pierwszą wspólną wycieczkę rowerową.

Mam nadzieję, że uda mi się przekonać małą do częstszych i dłuższych wspólnych wycieczek rowerowych:)

Ścieżka rowerowa - trening

Środa, 8 kwietnia 2015 | dodano:14.04.2015 Kategoria 0-20 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
  • DST: 10.15 km
  • Teren: 9.00 km
  • Czas: 00:24
  • VAVG 25.38 km/h
  • VMAX 33.76 km/h
  • Temp.: 9.0 °C
  • HRmax: 167 ( 89%)
  • HRavg 156 ( 83%)
  • Kalorie: 337 kcal
  • Podjazdy: 53 m
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś nie miałem za wiele, ale kilka minut po 18 znalazłem chwilę na szybką rundkę na góralu. Pojechałem tą samą trasą co kilka dni temu, żeby móc porównać rezultaty. Praktycznie cała trasa była terenowa, a jej najważniejszym odcinkiem była runda po leśnej ścieżce rowerowej. Dziś Garmin policzył mi segment, który wyznaczyłem przed rokiem i nawet udało mi się pobić swój najlepszy czas na tej trasie.

Dzisiejszy czas na całej trasie, jest lepszy od tego z 25 marca o 16 sekund. Jeśli zaś chodzi o sam segment po leśnej ścieżce rowerowej długość 6,44 km to dziś wykręciłem czas 14,22 (średnia 26,89 km/h) poprawiając poprzedni wynik (z 09.10.2014) o 5 sekund, gdy jechałem ten segment w marcu jakoś Garmin mi go nie zaliczył - z pomiaru na śladzie GPS wynika, że wtedy pojechałem jednak wolniej o około 10 sekund.

Kiedyś robiłem już próby czasowe na tej ścieżce: w 2009 na crossie przejechałem ścieżkę w czasie 14:06 i ten wynik ciągle zostaje nie pobity, rower crossowy miał większe koła, ale z drugiej strony na szutrowej ścieżce wąskie opony mogły nie radzić sobie najlepiej. Jest jeszcze jeden ważny fakt, ostatnie przejazdy robię bardzo intensywne już od samego wyjazdu z domu, w rezultacie na ścieżkę dojeżdżam już lekko zmęczony. W 2009 roku do ścieżki pojechałem na całkowitym lajcie i ścigałem się tylko po samej ścieżce, może następnym razem spróbuję takiego wariantu, choć z drugiej strony 10 km intensywnej jazdy, to na pewno lepszy trening niż tylko 6,5 km sprint po ścieżce.

Więcej informacji o wycieczce

Test opon Schwalbe Racing Ralph

Środa, 25 marca 2015 | dodano:05.04.2015 Kategoria 0-20 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
  • DST: 10.01 km
  • Teren: 9.00 km
  • Czas: 00:25
  • VAVG 24.02 km/h
  • VMAX 32.79 km/h
  • Temp.: 14.0 °C
  • HRmax: 167 ( 89%)
  • HRavg 151 ( 80%)
  • Kalorie: 330 kcal
  • Podjazdy: 49 m
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Nie miałem za wiele czasu, więc zrobiłem tylko krótki trening po ścieżce rowerowej i przy okazji testowałem nowe "buty" dla mojego górala.

Szybka rundka na góralu

Niedziela, 15 marca 2015 | dodano:15.03.2015 Kategoria samotnie, Przez Puszczę Niepołomicką, Po górkach, 0-20 km
  • DST: 13.95 km
  • Teren: 3.50 km
  • Czas: 00:36
  • VAVG 23.25 km/h
  • VMAX 44.52 km/h
  • Temp.: 12.0 °C
  • HRmax: 162 ( 86%)
  • HRavg 142 ( 75%)
  • Kalorie: 429 kcal
  • Podjazdy: 89 m
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Ostatnio zrobiłem mały remont mojego roweru górskiego, który przygotowuję do sezonu startowego. Zakupiłem też nowy pas firmy Polar do mierzenia tętna, bo stary Garminowski coś strasznie przekłamywał, a skoro niedziela dość nieoczekiwania przywitała nas ładną pogodą to trzeba było wypróbować nowy zestaw:)

Sobotnie przetarcie

Sobota, 21 lutego 2015 | dodano:22.02.2015 Kategoria 0-20 km, samotnie
  • DST: 12.77 km
  • Teren: 0.50 km
  • Czas: 00:34
  • VAVG 22.54 km/h
  • VMAX 42.00 km/h
  • Temp.: 9.0 °C
  • Podjazdy: 45 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Szybki sobotni trening przed planowanym wyjazdem niedzielnym, forma kiepska, szybko się męczę niestety. Dziś jeździłem po okolicy, blisko domu, pętla przez Staniątki i Podłęże. Na koniec jazda obwodnicą Niepołomic i wolny podjazd pod Kopiec Grunwaldzki. Dziś jechałem bez pulsometru, który mi coś ostatnio szwankuje, ale na podjeździe pod kopiec tetno poważnie mi podskoczyło.