Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:116.73 km (w terenie 18.00 km; 15.42%)
Czas w ruchu:05:08
Średnia prędkość:22.74 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:29.18 km i 1h 17m
Więcej statystyk

Przez Puszczę do Bochni

Niedziela, 23 maja 2010 | dodano:23.05.2010 Kategoria 41-60 km, Po górkach, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 58.35 km
  • Czas: 02:44
  • VAVG 21.35 km/h
  • VMAX 51.50 km/h
  • Temp.: 18.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Po wczorajszej imprezie z okazji 10 lecia matury postanowiłem dzisiaj rano wybrać się na wycieczkę rowerową do Puszczy Niepołomickiej. Tegoroczny maj jest wyjątkowo nie rowerowy, do tej pory w maju zrobiłem ledwie kilkadziesiąt kilometrów, więc dziś gdy zobaczyłem że pogoda jest dobra postanowiłem jechać mimo iż spałem tylko przez 6 godzin:)

Start przed 10:00 i jazda Drogą Królewską przez Puszczę do Zabierzowa, tu lekko zboczyłem z trasy żeby zobaczyć Drwinkę, która kilka dni temu poczyniła olbrzymie spustoszenie w Drwini - w tym miejscu gdzie robiłem zdjęcia stan wody jest zwykle dużo niższy, ale rzeczka jest już raczej w korycie.
Dalej powrót do Puszczy i Żubrostradą do Mikluszowic, tempo raczej średnie ale po wczorajszej imprezie dziś jechałem turystycznie. W Mikluszowicach przeprawiłem się kładką na Rabie do Majkowic - Raba ma dalej podwyższony stan, ale w stosunku do tego co było w połowie tygodnia gdy topiły się Proszówki i Cikokwice to dziś już wszystko było w normie. W Majkowicach, krótka przerwa pod sklepem i jazda w kierunku Bochni przez Gawłów(postój pod drewnianym kościółkiem), Krzyżanowice i Proszówki.

W Bochni krótki postój na rynku i ruszyłem w drogę powrotną po trasie Via Regia Antiqua. Najpierw kilka dość męczących podjazdów a później zjazdy przez Łapczycę do Moszczenicy. W Łapczycy zrobiłem kilka zdjęć w końcu już za tydzień to Łapczyca stanie się moją podstawową bazą wypadową na wycieczki rowerowe, wieś leży w dolinie a w koło wszędzie górki, więc już niedługo każdy wyjazd będę musiał zaczynać od podjazdu:). Od Łapczycy liczyłem na szybkie zjazdy jednak tu czekała mnie niemiła niespodzianka, w wyniku powodzi nastąpiły osunięcia ziemi i mocno popękał asfalt. Na rowerze się jakoś przeprawiłem, ale droga dla ruchu jest zamknięta. Od Moszczenicy podjazd w kierunku Chełmu i tu znowu ze zjazdu nici - tuż za cmentarze powtórka z rozrywki - usunięcia ziemi i popękany asfalt. Od Chełmu drogą nr 4 do Targowiska, później zjazd na boczne drogi przez Kłaj - tu niestety jazda pod wiatr, Kłaja przez Szarów i leśną ścieżkę rowerową do domu.

Wycieczka w sumie bardzo udana, prawie 60 km po znanym mi wcześniej terenach, forma mimo przerwy i imprezy nie najgorsza choć było już lepiej. Za tydzień wesele i przeprowadzka potem krótki urlop i w drugim tygodniu czerwca ponownie na rower - baza wypadowa już w Łapczycy, więc górka na początku każdego wyjazdu - forma powinna szybko podskoczyć:)

Galeria wycieczki


Leśne ścieżki MTB

Sobota, 8 maja 2010 | dodano:08.05.2010 Kategoria 0-20 km, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 11.60 km
  • Teren: 6.00 km
  • Czas: 00:33
  • VAVG 21.09 km/h
  • VMAX 58.00 km/h
  • Temp.: 15.0 °C
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejsza jazda to próba nowych opon jakie zakupiłem do roweru górskiego - SCHWALBE MOUNTAINEER II, opony są węższe od tych co miałem (Kenda) i mimo, że bieżnik jest dość agresywny to na nowych oponkach nawet po asfalcie jedzie mi się całkiem dobrze.

Początek trasy to jazda po leśnych ścieżkach, problem już na wjeździe do lasu - droga całkowicie zalana, objechałem bokiem po łące na której też stało spory wody. Później postanowiłem przejechać przez ścieżkę konną - to też mokro i grząsko. Po wyjeździe z lasu próba kół na asfalcie, zjechałem z górki w Dąbrowie z większą o około 3km/h prędkością niż na starych oponach. Powrót do domu po ścieżce rowerowej - tu już bez problemu trasa dobrze utwardzona i sucha.


Luźne kręcenie - ścieżka rowerowa

Piątek, 7 maja 2010 | dodano:07.05.2010 Kategoria 0-20 km
  • DST: 12.21 km
  • Teren: 8.00 km
  • Czas: 00:34
  • VAVG 21.55 km/h
  • VMAX 34.80 km/h
  • Temp.: 12.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Luźne kręcenie po niepołomickiej ścieżce rowerowej, a później do sklepu po super niezdrową piątkową wałówkę. Zdjęcia z wycieczki z ubiegłego roku.

Mimo że pogoda była nie najlepsza postanowiłem jednak wyjechać na rower z tym że z założeniem że jadę sobie bardzo luźno i powoli. W Puszczy mokro w końcu przez cały tydzień lało, ale niepołomicka ścieżka rowerowa jest porządnie utwardzona, więc żadnych kałuży nie było. Po ścieżce kręciłem sobie dość spokojnie, pojechałem bez kasku i bidonu jak typowy niedzielny turysta. W lesie było mi trochę zimno, chyba głównie z powodu później godziny - była już prawie 19:30. Mimo spacerowego tempa przejechałem ścieżkę w 17:07 - czyli o prawie 3 minuty wolniej niż wtedy gdy na ścieżce robiłem próbę szybkościową. Myślę, że już niedługo ponowie jazdę po ścieżce tym razem z próbą bicia rekordu:)

Jutro startuję GIRO więc zaczynam ostro oglądać i nie wiem czy będzie czas pojeździć, szczególnie że dalej pogoda ma być niespecjalna.


Nad Czarny Staw - powrót w deszczu

Poniedziałek, 3 maja 2010 | dodano:03.05.2010 Kategoria 21-40 km, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 34.57 km
  • Teren: 4.00 km
  • Czas: 01:17
  • VAVG 26.94 km/h
  • VMAX 36.80 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Mimo niesprzyjającej pogody postanowiłem się dziś wybrać na szybką wycieczkę po Puszczy - mija w końcu 2 lata od momentu kiedy zacząłem ostro jeździć na rowerze i założyłem stronę www.jasonek.pl/rowerem/, pierwsze opublikowane wyjazdy wypadły właśnie w majowy weekend 2008 roku. Efekt - bardzo szybka wycieczka szosowa nad Czarny Staw i dojść szybki powrót w strugach deszczu:)

Od rana lało, więc miałem dzisiaj nigdzie nie jechać, po południu zaczęło się trochę przejaśniać ale nie miałem specjalnej ochoty na rower. Poszedłem do kolegi i próbowałem go namówić na wolne kręcenie po Puszczy, ale jakoś mi się nie udało więc stwierdziłem, że dziś nie jeżdżę. Wróciłem do domu i stwierdziłem, że jednak jadę - była już prawie godzina 17:00. Wsiadłem na crossa i dość szybko popędziłem do Puszczy - pogoda była dość przyjemna, było ciepło, nie wiało, chmury co prawda trochę straszyły deszczem, ale myślałem, że jakoś objadę - cel Czarny Staw.

Pierwsze kilometry przez Puszczę pojechałem bardzo ostro momentami ciągnąłem nawet 33-35 km/h aż sam siebie zaskoczyłem, że potrafię przez kilka kilometrów jechać tak szybko. Potem zacząłem słabnąć, ale pod leśniczówką Przyborów miałem średnią jeszcze prawie 30 km/h, skręciłem w kierunku Zabierzowa i na linii lasu na Żubrostradę, którą jechałem aż do skrętu na Damienice (druga asfaltowa droga w prawo) dalej prosto aż do znaku punkt czerpania wody, tu skręt w lewo i po około 300 metrach byłem nad Czarny Stawem. Do tego punktu przejechałem 17,8 km ze średnią prędkością 28,03 km/h. Nad Czarnym Stawem zrobiłem sobie krótką przerwę podczas, której nad staw przyjechały dwie panie w średnim wieku - jedna mówi do drugiej "ale zaraz będzie padać" no i niestety wykrakały. Ledwo powróciłem na asfaltową drogę zaczęło lać jak cebra - ubrałem wiatrówkę i jadę dalej w strugach deszczu. Przejechałem tak kilka kilometrów do Poszyny i nagle deszcz ustał, tu skręciłem w szutrową Drogę Królewską, po 4 kilometrach jazdy szutrem dojechałem do leśniczówki Przyborów. Było sucho więc ściągnąłem wiatrówkę, ale nie ujechałem nawet kilometra, a tu znowu ulewa. W takim deszczu dojechałem aż do Sitowca i znowu ulewa w jednej chwili się skończyła. Średnia jazdy po tym odcinku spadła mi do 27,07 km/h i postawiłem postarać się utrzymać średnią wyjazdu powyżej 27 - niestety byłem już mocno zmęczony i sztuka ta się nie udała, głównie z powodu podjazdu pod wodociągami w Niepołomicach i wyjątkowego pecha już samym mieście, gdzie musiałem wyhamowywać do zera praktycznie na każdy skrzyżowaniu.

Całą trasę zrobiłem 1 godzinę 17 minut z rekordową jak na mnie średnią prędkością na takim dystansie - co prawda nie udało się przekroczyć średniej 27 km/h ale i tak poszło nieźle. Wyjazd mimo przygód z deszczem uważam za bardzo udany.

Galeria wycieczki