Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:22.30 km (w terenie 14.00 km; 62.78%)
Czas w ruchu:00:59
Średnia prędkość:22.68 km/h
Maksymalna prędkość:33.71 km/h
Suma podjazdów:85 m
Maks. tętno maksymalne:167 (89 %)
Maks. tętno średnie:141 (75 %)
Suma kalorii:657 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:22.30 km i 0h 59m
Więcej statystyk

Setna wycieczka w sezonie - podsumowanie sezonu

Sobota, 26 grudnia 2015 | dodano:21.01.2016 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
  • DST: 22.30 km
  • Teren: 14.00 km
  • Czas: 00:59
  • VAVG 22.68 km/h
  • VMAX 33.71 km/h
  • Temp.: 12.0 °C
  • HRmax: 167 ( 89%)
  • HRavg 141 ( 75%)
  • Kalorie: 657 kcal
  • Podjazdy: 85 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
W drugi dzień Świąt Bożegonarodzenia przy temperaturze 12 stopni wybrałem się na rower robiąc tym samym setną wycieczkę w tym sezonie.

Na rowerze nie jeździłem 2 miesiące, więc forma raczej kiepska. Początkowo było jeszcze nieźle bo jechałem z wiatrem, ale później wjechałem w teren, do tego zaczęły trafiać się odcinki pod wiatr, więc męczyłem się dość mocno. Sprytnie klucząc po leśny ścieżkach udało mi się uniknąć większej walki z wiatrem, zderzyłem się z nim dopiero na ostatnim kilometrze dojazdowym do domu, gdzie z trudem utrzymywałem prędkość w granicach 20 km/h.

Była to moja ostatnia wycieczka w tym sezonie, więc czas na małe podsumowanie, na sezon 2015 postawiłem sobie następujące cele:



Cele na sezon 2015:
- przejechać co najmniej 3000 km - zrobione 3803 km,
- wziąć udział w co najmniej czterech imprezach na orientację - tylko dwie imprezy,
- podjechać co najmniej dwie przełęcze w tym Knurowską - zrobione podczas jednej wycieczki do Szczawnicy,
- wziąć udział w Tour de Pologne Amatorów - tylko jako kibic + przejechanie trasy,
- wybrać się na wyprawę z sakwami - samotna wyprawa do Częstochowy 3-5.07.

Poprzeczka nie była postawiona zbyt wysoko, więc większość założony celów udało się spełnić. Słabo poszło mi jeśli chodzi o imprezy na orientacje, po ubiegłorocznych sukcesach ten sezon wypadł słabo. Pojechałem tylko na dwie imprezy Bikeorient w kwietniu i Mordownik we wrześniu, wyniki dobre, ale bez większych rewelacji. Nie zdecydowałem się też na walkę podczas Tour de Pologne Amatorów, byłem na miejscu, przejechałem trasę, kibicowałem amatorom i zawodowcom, ale w wyścigu nie startowałem.
Większość mojej rowerowej aktywności w 2015 przypadła na dojazdy do pracy - 37 wyjazdów 1050 km (średnia 29,82 km/h). Większość z tych wyjazdów to jazda na starej szosówce Peugeota z jedną sakwą na bagażniku. Podczas sezonu wyraźnie się rozpędzałem bijąc kolejne rekordy przejazdów, by w końcu dojść do wyniku 24:12 do pracy i 48:51 tam i powrotem. Rekord ustanowiłem na lekko na Treku, ale na obciążonym Peugeocie wykręciłem niewiele gorszy czas 24:22.

W tym sezonie jazda szosowa przeważała w mojej rowerowej aktywności. Oprócz dojazdów do pracy, dość ostro walczyłem czasami na tzw. segmentach (Garmin Connect, Strava, Ridewithgps) śrubując swoje rekordy i walcząc z innymi zawodnikami. Szczególnie ostro jeździłem w maju i czerwcu. Potem moja motywacja lekko spadła, ale i tak sezon szosowy i tak był pod każdym względem rekordowy. Sezon zaczynałem na Lappierze, potem przesiadłem się na starego Peugeota, który stał się moim rowerem dojazdowym do pracy, a od końca czerwca jeżdżę na Treku 1200 SL. Mimo, że jazda szosowa bardzo mi się podoba, to jednak po prostu na szosowca jestem zbyt słaby, radzę sobie w miarę na krótki górkach w okolicy, ale dłuższe podjazdy nawet nie specjalnie strome, pokazują moją słabość
.
Najciekawszymi epizodami sezonu 2015 były: Wycieczka Niepołomice - Trzebinia - Niepołomice (Rajd Kraków Trzebinia) - 134 km, Wyprawa do Częstochowy (w trasa Niepołomice - Częstochowa - 160 km), Wycieczka szosowa do Szczawnicy - 130 km. Łącznie 5 razy przekroczyłem 100 km.

Teraz trochę statystycznych osiągnięć za rok 2015:
Wszystkie kilometry: 3803,80 km (w terenie 216.50 km, 5,7%)
Czas aktywności: 155:11
Średnia prędkość: 24.51 km/h
Suma podjazdów: 25404 m
Wycieczek: 100
Średnio na wycieczkę: 38.04 km i 01:33 godz.

Najdłuższa wycieczka w sezonie to:

Najdłuższa wycieczka w sezonie to: 160 km - Do Częstochowy - wyjazd z sakwami
z czego na rowerze crossowym: 953,47 km (w terenie 112.00 km, 11,7%), 23 wycieczki, średnia prędkość 21.7 km/h;
na góralu: 300.85 km (w terenie 97.00 km, 32,2%), 9 wycieczek, średnia prędkość 17.47 km/h;
na szosówce (Lapierre): 369.45 km (w terenie 1,5 km, 0,4%), 9 wycieczek, średnia prędkość 25.48 km/h;
na szosówce (Peugeot): 1245,54 km (w terenie 5,5 km, 0,4%), 40 wycieczek, średnia prędkość 28.95 km/h;
na szosówce (Trek): 934,49 km (w terenie 0,5 km, 0,1%), 19 wycieczek, średnia prędkość 25.58 km/h;

Z tego zestawienia jasno widać, że był to sezon szosowy - przeszło 2300 na szosie. Palnę pierwszeństwa stracił cross - przejechał 953 km, podczas gdy przed rokiem 1968 km. Najczęściej jeździłem na Peugeocie, jednak większość z tych przeszło 1200 km to dojazd do pracy - dla porównania przed rokiem na Peugeocie zrobiłem 74 km - rower więc przeżywał drugą młodość. Dużo jeździłem też na Treku, ponad 900 to niezły wynik, biorąc pod uwagę, że jeżdżę nim od końca czerwca.

Powiem szczerze, że z zakończonego sezonu nie jestem do końca zadowolony, co prawda początek sezonu miałem naprawdę niezły i w lipcu byłem w bardzo wysokiej formie, ale sierpień był już słabszy, a wrzesień praktycznie zakończył mój sezon. Pod koniec roku nie miałem za bardzo czasu, brakowało też motywacji, pewien wpływ na ten krótszy sezon, miał fakt, że zacząłem w tym roku dość mocno chodzić po górach - co pochłonęło trochę mojego wolnego czasu.

Sezon 2016 chciałem uczynić sezonem wycieczkowo - wyprawowym, w tym celu miałem zakupić nowy, wypasiony rower crossowy. Jednak pieniądze poszły na co innego i chyba będę musiał dalej jeździć na starym sprzęcie.

Cele na 2016 rok to:
- przejechać co najmniej 3000 km.
- wziąć udział w co najmniej czterech imprezach na orientację.
- podjechać co najmniej dwie przełęcze w tym Knurowską od Knurowa.
- wybrać się na wyprawę z sakwami.

Cele są dość skromne, ale ostatnio mam bardzo mało czasu, poza tym chciałbym więcej czasu poświęcić turystyce pieszej górskiej, więc rower może trochę iść w odstawkę. Oby postawione cele nie okazały się zbyt ambitne:)