Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Sprzedać Lapierra ?

Środa, 20 maja 2015 | dodano:21.05.2015 Kategoria 0-20 km, Po górkach, samotnie
  • DST: 19.12 km
  • Czas: 00:38
  • VAVG 30.19 km/h
  • VMAX 45.26 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • HRmax: 180 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 77%)
  • Kalorie: 825 kcal
  • Podjazdy: 141 m
  • Sprzęt: Lapierre S Tech 300
  • Aktywność: Jazda na rowerze
W tym roku dużo jeżdżę na starej szosówce Peugeot Nice, którą wykorzystuję jako rower dojazdowy do pracy, a bardzo mało na Lapierrze. Ostatnio nawet stwierdziłem, że lepiej mi się jeździ na starej szosówce, zacząłem się więc zastanawiać czy Lapierre nie jest czasem na mnie za mały. W zasadzie ten dylemat miałem już gdy kupowałem ten rower, ale okazja była doskonała, a na rowerze siedziało mi się dobrze, więc kupiłem. Od czasu zakupu Lapierra zrobiłem na nim 34 wycieczki i około 1300 km, jeździło mi się dobrze i przede wszystkim szybko, ale przy dłuższych wycieczka, których niestety za wiele nie było, rower był strasznie niewygodny.

Po ostatniej wycieczce szosowej z Krzyśkiem, kiedy ja jechałem na Peugeocie a on na moim Lapierrze pomyślałem sobie, że mógłbym Lapierra sprzedać (Krzysiek jest chętny) a kupić sobie rower na większej ramie, przy okazji może trochę lepszy. Z drugiej strony mój Lapierre to naprawdę solidna konstrukcja, rama aluminiowa 7005, widelec karbonowy, pełna grupa sora - rower w zasadzie bez zarzutów, ciężko będzie mi trafić drugi raz taki dobry rower.

Dziś postanowiłem zrobić jeszcze jeden solidny trening na Lapierrze, trochę się spieszyłem, bo na niebie gromadziły się burzowe chmury i niestety zapomniałem wziąć ze sobą pasa do pomiaru tętna. Na początek jadę w kierunku Staniątek z zamiarem podjechania Winnicy. Dojeżdżam do torów i tu niespodzianka, pod wiaduktem co prawda dalej przejechać się nie da, za to da się legalnie przejść pod torami przejściem podziemnym, co więcej oprócz schodów, którymi pokonałem tory za pierwszym razem, jest też podjazd dla wózków, którego z początku nie zauważyłem, ale w drodze powrotnej już go wykorzystałem.

Za torami pierwszy segment lekko pod górę, ciężko tu było o dobry wynik, bo jechałem ze startu zatrzymanego i to jeszcze z drogi szutrowej, ale mimo wszystko starałem się wciągnąć na pełnym gazie i ostatecznie wyciągnąłem średnią 27,86 km/h i czas gorszy tylko o 1,5 sekundy od rekordu. Dalej chwila wytchnienia i podjazd pod Winnicę, ruszyłem z całych sił, ale im bliżej szczytu tym mocniej musiałem redukować przerzutki, do szczytu wzniesienia dociągnąłem ostatkiem sił, ale z efektu mogę być zadowolony: na dłuższej wersji podjazdu (0,78 km, średnie nachylenie 5%, max 12%) poprawiłem swój czas o ponad 4 sekundy - 2:04,8 - średnia 22,45 km/h (3 miejsce na GC), natomiast na krótszej wersji (0,59 km, średnie nachylenie 5,1%, max 12%) poprawiłem się o 2,3 sekund - 1:35,8 - średnia 21,98 km/h (3 miejsce na GC). 

Z Winnicy zjechałem do skrzyżowania Brzezie - Szarów i rozpocząłem kolejny segment, na którym do tej pory jeszcze nigdy tak naprawdę z całych sił nie walczyłem. Jest to podjazd pod OSP w Dąbrowie od strony Brzezia, jechałem tą drogą oczywiście wiele razy, ale nigdy z zamiarem walki na segmencie, odcinek oznaczony na GC jako Dąbrowa nr 1 to 0,58 km, średnie nachylenie 3,6% (najtrudniejszy koniec podjazdu) - mój dzisiejszy czas to 1:18,0 - średnia 26,88 km/h (2 miejsce na GC). Na szczycie odbiłem w kierunku Szarowa, pod kościołem zjechałem w kierunku Puszczy i rozpocząłem zdecydowanie trudniejszy wariant podjazdu pod OSP w Dąbrowie. Na tym odcinku wyznaczone są dwa segmenty, pierwszy o nazwie OSP Dąbrową (0,45 km; średnia 5,1%, max 13%), a drugi dłuższy, zaczynający się już przy wiadukcie kolejowym nosi nazwę Dąbrowa nr 2 (0,76 km; średnia 4,2%, max 13%). Pierwszy segment wyznaczyłem ja i obejmuje on tylko stromą ściankę, drugi został wyznaczony od wiaduktu kolejowego i na nim najpierw mamy podjazd 3%, potem chwilę wypłaszczenia i dopiero ściankę. Walcząc od razu na dłuższej wersji trzeba się trochę zmęczyć i na ściankę wjeżdża się już ze sporym tętnem. Zacząłem mocno, tempo około 26-27 km/h na pierwszej części podjazdu, na wypłaszczeniu próbowałem się jeszcze trochę rozpędzić, ale nie bardzo się udało, potem nastąpiła ścianka, do połowy jechałem jeszcze jako tako, ale najbardziej stroma końcówka, to już walka o przeżycie, na szczycie miałem tętno pewnie około 180, a prędkość i tak spadła mi do 14 km/h. Efekt na podjeździe niestety taki sobie, na dłuższej wersji podjazdu wykręciłem czas 2:13,4 - średnia 20,57 km/h (gorzej o prawie 5 sekund od mojego rekordu), lepiej poszło mi na krótszej (stromej wersji) tu wykręciłem czas 1:30,4 km/h - średnia 17,87 km/h (poprawiłem się 0,5 s) ale to dalej dość kiepski czas:(.

Po tym podjeździe musiałem przez dłuższy czas odpoczywać na zjeździe, potem nastąpiła długa, wietrzna i lekko wznosząca się prosta do Staniątek, na której miałem prawie odcięcie, dalej zjazd do stacji kolejowej pod którą zrobiłem małą sesję zdjęciową. Powstały już nowe przejścia podziemne i peron, powoli pojawia się wiadukt nad torami - będzie kolejny stromy podjazd na tej trasie. Dalej jechałem sobie już powolutku mocno zmęczony, ale przede mną był jeszcze jeden segment - sprint na ulicy Dębowej. W zasadzie postanowiłem na nim nie walczyć, ale potem stwierdziłem, że jednak spróbuję go mocno przejechać, nie cisnąłem od początku z całej siły, ale jak przejechałem próg zwalniający i jechało mi się dobrze, to drugą część pojechałem już na maksa. Już tradycyjnie zwolniłem na skrzyżowaniu z ulicą Piękną, bo jakoś boję się tam wpaść z prędkością 40 km/h, to zwolnienie spowodowało, że nie poprawiłem czasu na segmencie, zabrakło mi 0,2 s - mimo to średnia wyszła całkiem niezła 38,79 km/h.

Pozostał mi już tylko dojazd do domu, musiałem cisnąć, bo burza zbliżała się wielkimi krokami, ledwie zdążyłem schować rower i wejść do domu, a po chwili lunęło na całego.

Wyjazd udany, główny cel poprawa czasu na Winnicy został osiągnięty, nie do końca jestem zadowolony z podjazdu pod OSP w Dąbrowie, ciągle uważam, że na tej stromej ściance powinienem pojechać mocniej, ale cóż może następnym razem, może na nowym rowerze?

Wieczorem przy pomocy metra, poziomicy i żony:) dokonałem dokładnych pomiarów swojego ciała, które to wpisałem na kalkulatora na stronie Competitive Cyclist. Pomiar nie pozostawia złudzeń, rama Lapierra jest dla mnie za mała, potrzebna mi jest rama o długości 56 cm - więc nie pozostaje mi chyba nic innego jak sprzedać Lapierra i rozglądnąć się za nowym rowerem.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pogod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]