Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Przez Puszczę Niepołomicką

Dystans całkowity:10442.99 km (w terenie 1220.70 km; 11.69%)
Czas w ruchu:456:10
Średnia prędkość:22.89 km/h
Maksymalna prędkość:33334.00 km/h
Suma podjazdów:37406 m
Maks. tętno maksymalne:192 (102 %)
Maks. tętno średnie:158 (84 %)
Suma kalorii:73518 kcal
Liczba aktywności:291
Średnio na aktywność:35.89 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Po Puszczy Niepołomickiej i na cmentarze wojenne

Niedziela, 24 października 2010 | dodano:24.10.2010 Kategoria 41-60 km, Przez Puszczę Niepołomicką, Zachodniogalicyjskie cmentarze
  • DST: 51.83 km
  • Teren: 6.00 km
  • Czas: 02:19
  • VAVG 22.37 km/h
  • VMAX 54.50 km/h
  • Temp.: 15.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Dziś wycieczka z powrotem do źródeł mojego rowerowania - przejażdżka po Puszczy Niepołomickiej i odwiedziny na cmentarzach wojennych z okresu I wojny światowej w tym na nowo odremontowanym cmentarzu 327 w Niepołomicach:).

Pogoda była piękna, było ciepło i mimo, że trochę wiało po prostu trzeba było wyjechać na rower. Moja forma jest bardzo kiepska, więc wybrałem trasę bardzo łatwą po Puszczy Niepołomickiej. Na początek oczywiście pewna trudno - czyli wyjazd na Górny Gościniec - ledwo dałem radę. Tu szybkie fotki remontowanego kościoła i odbudowywanej dzwonnicy w Łapczycy i pojechałem dalej do Bochni. Dalej skierowałem się na kładkę na Rabie między Bochnią i Damienicami, gdzie przeprawiłem się przez rzekę i ruszyłem wprost do Puszczy. Na początek jazda asfaltową drogą z Damienic do Czarnego Stawu, tu krótki odpoczynek i jazda dalej do Żubrostrady którą dojechałem do Zabierzowa Bocheńskiego. Dalej Drogą Królewską w kierunku Niepołomic, krótki postój na Sitowcu gdzie zrobiłem parę fotek cmentarzowi wojennemu nr 325. W Niepołomicach skierowałem się na odremontowany cmentarz wojenny 327.

Przez całe swoje dotychczasowe życie (do 29.05.2010) mieszkałem właśnie koło tego cmentarza - tym razem musiałem przejechać 32 kilometry żeby dotrzeć na miejsce. Cmentarz prezentuję na naprawdę bardzo fajnie, oficjalne otwarcie ma mieć miejsce w dniu 1 listopada - będę na pewno choć pewnie przyjadę samochodem.
Później nadszedł czas na odpoczynek w moim rodzinnym domu. Trasa na około z Łapczycy dość mocno mnie zmęczyła, więc musiałem porządni odpocząć.

Do domu w Łapczycy ruszyłem już krótszą drogą przez Kłaj i Targowisko, więc z powrotem przejechałem tylko około 19 kilometrów. Na trasie znów jedna trudność w postaci sztywnego podjazdu pod kościół w Chełmie, ale potem było już z górki. W Chełmie odwiedziłem jeszcze jeden cmentarz wojennych - nr 334 ten cmentarz też był niedawno remontowany - odbudowano ogrodzenie odnowiono krzyże, szkoda że zginął jeden krzyż z pomnika głównego, który był w tym miejscu przed remontem - ten fakt niestety dość wyraźnie psuję efekt remontu.

Galeria wycieczki


Do Niepołomic jak to brzmi:)

Sobota, 21 sierpnia 2010 | dodano:21.08.2010 Kategoria 21-40 km, Po górkach, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 36.47 km
  • Teren: 5.00 km
  • Czas: 01:32
  • VAVG 23.78 km/h
  • VMAX 55.00 km/h
  • Temp.: 25.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Zrobiłem wycieczkę do Niepołomic w odwiedziny do rodziców, dziwnie mi to trochę brzmi "wycieczka do Niepołomic" ciągle jeszcze mi się wydaję, że jestem z Niepołomic i że startuję z Niepołomic a tu proszę musiałem przejechać 18,5 km żeby dojechać do Niepołomic:)


Łapczyca - Niepołomice - Łapczyca

Niedziela, 11 lipca 2010 | dodano:11.07.2010 Kategoria 41-60 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 46.32 km
  • Teren: 7.00 km
  • Czas: 02:01
  • VAVG 22.97 km/h
  • VMAX 51.20 km/h
  • Temp.: 26.0 °C
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Niedziela była strasznie upalna, ale postanowiłem że jednak trochę pojeżdżę - na cel wycieczki wybrałem Niepołomice, ale drogą okrężną przez Puszczę Niepołomicką. Na początek jak zwykle ciężki podjazd pod Górny Gościniec, a później kierunek Bochnia. Tym razem jednak postanowiłem sprawdzić skrót przez ogródki działkowe, droga jest nie najgorsza, ale pod warunkiem, że jedzie się rowerem górskim - moim crossem na cienkich gumach było ciężko, ale jakoś przejechałem i wylądowałem w Chodenicach. Stąd do kładki na Rabie w Damienicach było już bardzo blisko, dzięki skrótowi zyskałem jakieś 3 km, ale obawiam się, że nie pokonałem tej krótszej trasy dużo szybciej niż gdybym jechał przez centrum Bochni. Od Damienic przez Puszczę Niepołomicką dojechałem do Niepołomic, taka droga do mojego rodzinnego miasta ma niecałe 30 km, więc o jakieś 12 kilometrów więcej niż normalna jazda, ale za to jest dużo przyjemniejsza- szczególnie w takim upale.

W Niepołomicach najpierw podjechałem pod remizę OSP gdzie odbywał się festyn z okazji 120-lecia straży pożarnej w Niepołomicach, a potem pojechałem na odpoczynek do domu. W domu zamieniłem rower na GT i ruszyłem w drogę powrotną, tym razem już normalnie szosą. Niestety to był duży błąd, polscy kierowcy to debile, wcale nie szanują rowerzystów i potrafią przejeżdżać koło ciebie w odległości kilkudziesięciu centymetrów w prędkością 80 km/h na godzinę, na szczęście udało mi się jakoś dojechać do Chełmu tam na Górny Gościniec i już spokojną drogą do domu.


Wyjazd z żoną nad Czarny Staw

Niedziela, 4 lipca 2010 | dodano:07.07.2010 Kategoria 21-40 km, Po górkach, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 36.02 km
  • Teren: 1.00 km
  • Czas: 02:23
  • VAVG 15.11 km/h
  • VMAX 42.00 km/h
  • Temp.: 25.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


W końcu na rower wyciągnąłem żonę. Trasa z Łapczycy do Bochni przez Via Regia. Z Bochni do kładki na Rabie w Damienicach, przeprawa przez Rabę i z Damienic do Puszczy Niepołomickiej. Leśną drogą nad Czarny Staw, tam przerwa i dalej drogą do Baczkowa. Dalej do Proszówek, skręt na Krzyżanowice tu ponownie przeprawa przez Rabę i powrót przez Proszówki do Bochni i dalej do Łapczycy. W końcowej fazie wycieczki jeszcze odwiedziny w lokalu wyborczym - głosowanie:)

Galeria wycieczki


Łapczyca - Nce - Łapczyca

Sobota, 12 czerwca 2010 | dodano:12.06.2010 Kategoria 21-40 km, Po górkach, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 36.14 km
  • Teren: 4.00 km
  • Czas: 01:26
  • VAVG 25.21 km/h
  • VMAX 55.00 km/h
  • Temp.: 25.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Wycieczka do Niepołomic, wymiana roweru na Krossa i powrót do Łapczycy, końcówka w ulewnym deszczu:(

Cały czas mocno grzało, więc na rower można było wyjechać dopiero koło 18:00 postanowiłem jechać do Niepołomic - tam zamienić rower z GT na Krossa i wrócić jeszcze przed nocą:) Do Niepołomic jechało mi się ciężko było jeszcze bardzo gorąco i duszo, podjazd do Chełmu pociągnąłem dość ostro i potem już na płaskim w Targowisku i Kłaju byłem mocno zmęczony. Końcówka przez las po ścieżce rowerowej już bardzo przyjemna. Ostatecznie prawie 20 km do Niepołomic (była jeszcze wizyta w sklepie w Łapczycy - co wydłużyło trasę) pokonałem w 48 minut ze średnią prędkością 24,55 km/h. W moim rodzinnym domu postanowiłem trochę odpocząć, nagrać na płytkę z kolejnym etapem Criterium du Dauphine na którym tak dzielnie walczył Sylwester Szmyd oraz zmienić rower na Krossa, ponieważ w niedziele planowałem dłuższy wyjazd. Do Krossa zakupiłem nowe opony Schwalbe Silento II, tym razem z dużo łagodniejszym bieżnikiem niż te które miałem, więc wypadało je jeszcze przełożyć. Cały pobyt w Niepołomicach przeciągnął się do 20:00, więc w drodze powrotnej trzeba się było spieszyć, szczególnie że niebo zaczynało się mocno chmurzyć. Kross na nowych oponach sunął prawie jak kolarzówka, wiec postanowiłem jechać najkrótszą - główną drogą do domu. Ruch nie był zbyt duży, wiec większych problemów nie było. Jak wyjechałem na drogę nr 4 zaczęły na mnie padać pierwsze krople deszczu, postanowiłem zjechać jednak z 4 na boczną drogę Chełm - Moszczenica - Łapczyca. Pokonałem podjazd pod cmentarz w Chełmie i zobaczyłem tnące niebo błyskawice, więc na zjeździe pędziłem ile sił. Nic to jednak nie dało w Moszczenicy dopadła mnie ulewa, a w zasadzie ja wjechałem wprost na burzę:( Zanim dojechałem do domu przelało mnie całkowicie, a ledwo wstawiłem rower do garażu padać przestało.

Drogę powrotną na Krossie pokonałem naprawdę bardzo szybko, średnia prędkość na całej trasie podskoczyła mi do 25,19 km/h (trasa 36,14 km, czas 1:26:05). Niestety gwałtowna burza w nocy i pochmurny poranek ostudziły mój zapał na dłuższą trasę w niedziele, ale rower Kross na pewno się przyda na jakieś szosowe wycieczki.


Przez Puszczę do Bochni

Niedziela, 23 maja 2010 | dodano:23.05.2010 Kategoria 41-60 km, Po górkach, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 58.35 km
  • Czas: 02:44
  • VAVG 21.35 km/h
  • VMAX 51.50 km/h
  • Temp.: 18.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Po wczorajszej imprezie z okazji 10 lecia matury postanowiłem dzisiaj rano wybrać się na wycieczkę rowerową do Puszczy Niepołomickiej. Tegoroczny maj jest wyjątkowo nie rowerowy, do tej pory w maju zrobiłem ledwie kilkadziesiąt kilometrów, więc dziś gdy zobaczyłem że pogoda jest dobra postanowiłem jechać mimo iż spałem tylko przez 6 godzin:)

Start przed 10:00 i jazda Drogą Królewską przez Puszczę do Zabierzowa, tu lekko zboczyłem z trasy żeby zobaczyć Drwinkę, która kilka dni temu poczyniła olbrzymie spustoszenie w Drwini - w tym miejscu gdzie robiłem zdjęcia stan wody jest zwykle dużo niższy, ale rzeczka jest już raczej w korycie.
Dalej powrót do Puszczy i Żubrostradą do Mikluszowic, tempo raczej średnie ale po wczorajszej imprezie dziś jechałem turystycznie. W Mikluszowicach przeprawiłem się kładką na Rabie do Majkowic - Raba ma dalej podwyższony stan, ale w stosunku do tego co było w połowie tygodnia gdy topiły się Proszówki i Cikokwice to dziś już wszystko było w normie. W Majkowicach, krótka przerwa pod sklepem i jazda w kierunku Bochni przez Gawłów(postój pod drewnianym kościółkiem), Krzyżanowice i Proszówki.

W Bochni krótki postój na rynku i ruszyłem w drogę powrotną po trasie Via Regia Antiqua. Najpierw kilka dość męczących podjazdów a później zjazdy przez Łapczycę do Moszczenicy. W Łapczycy zrobiłem kilka zdjęć w końcu już za tydzień to Łapczyca stanie się moją podstawową bazą wypadową na wycieczki rowerowe, wieś leży w dolinie a w koło wszędzie górki, więc już niedługo każdy wyjazd będę musiał zaczynać od podjazdu:). Od Łapczycy liczyłem na szybkie zjazdy jednak tu czekała mnie niemiła niespodzianka, w wyniku powodzi nastąpiły osunięcia ziemi i mocno popękał asfalt. Na rowerze się jakoś przeprawiłem, ale droga dla ruchu jest zamknięta. Od Moszczenicy podjazd w kierunku Chełmu i tu znowu ze zjazdu nici - tuż za cmentarze powtórka z rozrywki - usunięcia ziemi i popękany asfalt. Od Chełmu drogą nr 4 do Targowiska, później zjazd na boczne drogi przez Kłaj - tu niestety jazda pod wiatr, Kłaja przez Szarów i leśną ścieżkę rowerową do domu.

Wycieczka w sumie bardzo udana, prawie 60 km po znanym mi wcześniej terenach, forma mimo przerwy i imprezy nie najgorsza choć było już lepiej. Za tydzień wesele i przeprowadzka potem krótki urlop i w drugim tygodniu czerwca ponownie na rower - baza wypadowa już w Łapczycy, więc górka na początku każdego wyjazdu - forma powinna szybko podskoczyć:)

Galeria wycieczki


Leśne ścieżki MTB

Sobota, 8 maja 2010 | dodano:08.05.2010 Kategoria 0-20 km, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 11.60 km
  • Teren: 6.00 km
  • Czas: 00:33
  • VAVG 21.09 km/h
  • VMAX 58.00 km/h
  • Temp.: 15.0 °C
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejsza jazda to próba nowych opon jakie zakupiłem do roweru górskiego - SCHWALBE MOUNTAINEER II, opony są węższe od tych co miałem (Kenda) i mimo, że bieżnik jest dość agresywny to na nowych oponkach nawet po asfalcie jedzie mi się całkiem dobrze.

Początek trasy to jazda po leśnych ścieżkach, problem już na wjeździe do lasu - droga całkowicie zalana, objechałem bokiem po łące na której też stało spory wody. Później postanowiłem przejechać przez ścieżkę konną - to też mokro i grząsko. Po wyjeździe z lasu próba kół na asfalcie, zjechałem z górki w Dąbrowie z większą o około 3km/h prędkością niż na starych oponach. Powrót do domu po ścieżce rowerowej - tu już bez problemu trasa dobrze utwardzona i sucha.


Nad Czarny Staw - powrót w deszczu

Poniedziałek, 3 maja 2010 | dodano:03.05.2010 Kategoria 21-40 km, Przez Puszczę Niepołomicką
  • DST: 34.57 km
  • Teren: 4.00 km
  • Czas: 01:17
  • VAVG 26.94 km/h
  • VMAX 36.80 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Mimo niesprzyjającej pogody postanowiłem się dziś wybrać na szybką wycieczkę po Puszczy - mija w końcu 2 lata od momentu kiedy zacząłem ostro jeździć na rowerze i założyłem stronę www.jasonek.pl/rowerem/, pierwsze opublikowane wyjazdy wypadły właśnie w majowy weekend 2008 roku. Efekt - bardzo szybka wycieczka szosowa nad Czarny Staw i dojść szybki powrót w strugach deszczu:)

Od rana lało, więc miałem dzisiaj nigdzie nie jechać, po południu zaczęło się trochę przejaśniać ale nie miałem specjalnej ochoty na rower. Poszedłem do kolegi i próbowałem go namówić na wolne kręcenie po Puszczy, ale jakoś mi się nie udało więc stwierdziłem, że dziś nie jeżdżę. Wróciłem do domu i stwierdziłem, że jednak jadę - była już prawie godzina 17:00. Wsiadłem na crossa i dość szybko popędziłem do Puszczy - pogoda była dość przyjemna, było ciepło, nie wiało, chmury co prawda trochę straszyły deszczem, ale myślałem, że jakoś objadę - cel Czarny Staw.

Pierwsze kilometry przez Puszczę pojechałem bardzo ostro momentami ciągnąłem nawet 33-35 km/h aż sam siebie zaskoczyłem, że potrafię przez kilka kilometrów jechać tak szybko. Potem zacząłem słabnąć, ale pod leśniczówką Przyborów miałem średnią jeszcze prawie 30 km/h, skręciłem w kierunku Zabierzowa i na linii lasu na Żubrostradę, którą jechałem aż do skrętu na Damienice (druga asfaltowa droga w prawo) dalej prosto aż do znaku punkt czerpania wody, tu skręt w lewo i po około 300 metrach byłem nad Czarny Stawem. Do tego punktu przejechałem 17,8 km ze średnią prędkością 28,03 km/h. Nad Czarnym Stawem zrobiłem sobie krótką przerwę podczas, której nad staw przyjechały dwie panie w średnim wieku - jedna mówi do drugiej "ale zaraz będzie padać" no i niestety wykrakały. Ledwo powróciłem na asfaltową drogę zaczęło lać jak cebra - ubrałem wiatrówkę i jadę dalej w strugach deszczu. Przejechałem tak kilka kilometrów do Poszyny i nagle deszcz ustał, tu skręciłem w szutrową Drogę Królewską, po 4 kilometrach jazdy szutrem dojechałem do leśniczówki Przyborów. Było sucho więc ściągnąłem wiatrówkę, ale nie ujechałem nawet kilometra, a tu znowu ulewa. W takim deszczu dojechałem aż do Sitowca i znowu ulewa w jednej chwili się skończyła. Średnia jazdy po tym odcinku spadła mi do 27,07 km/h i postawiłem postarać się utrzymać średnią wyjazdu powyżej 27 - niestety byłem już mocno zmęczony i sztuka ta się nie udała, głównie z powodu podjazdu pod wodociągami w Niepołomicach i wyjątkowego pecha już samym mieście, gdzie musiałem wyhamowywać do zera praktycznie na każdy skrzyżowaniu.

Całą trasę zrobiłem 1 godzinę 17 minut z rekordową jak na mnie średnią prędkością na takim dystansie - co prawda nie udało się przekroczyć średniej 27 km/h ale i tak poszło nieźle. Wyjazd mimo przygód z deszczem uważam za bardzo udany.

Galeria wycieczki


Po górkach (Biskupice, Łazany)

Piątek, 30 kwietnia 2010 | dodano:30.04.2010 Kategoria 21-40 km, Po górkach, Przez Puszczę Niepołomicką, Zachodniogalicyjskie cmentarze
  • DST: 37.77 km
  • Czas: 01:47
  • VAVG 21.18 km/h
  • VMAX 59.90 km/h
  • Temp.: 24.0 °C
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Szosowa wycieczka po górkach pogórza wielickiego, pojechałem na rowerze crossowym i odczułem wielką różnice po ostatnich wycieczkach na rowerze górskim - mój stary rowerek toczył się że aż miło. Trasa była dość trudna, ale dzisiaj miałem całkiem niezłą formę i nawet pod dość strome podjazdy jechało mi się całkiem dobrze.

Z Niepołomic skierowałem się przez Staniątki i Zagórze do Bodzanowa - tu musiałem pokonać pierwsze podjazd ale i było kilka fajnych zjazdów. W Bodzanowie przejechałem przez drogę nr 4 i stromym podjazdem wyjechałem do drogi Suchoraba - Biskupice, skręt na Biskupice potem przejazd przez drogę wojewódzką do Gdowa i krótki ale mega stromy podjazd kościół w Biskupicach. Po krótkiej przerwie pod kościołem krótki zjazd i następnie kolejny stromy podjazd do Sułowa na punkt widokowy Bukowiec (410 m npm). Z Sułowa do Łazan są głównie zjazdy i jedzie się naprawdę super. Pod kościołem w Łazanach kilka fotek i znowu super szybki zjazd do drogi na Gdów, przejazd przez tą drogę i dalej zjazdy praktycznie aż do samych Trąbek. Tu kawałek równinny aż do Zabłocia gdzie czekał na mnie krótki ale znowu bardzo stromy podjazd do drogi na Suchorabę - podjechałem dość sprawnie - a facet na skuterze który jechał za mną pokonywał podjazd zakosami:) Dalej jazda po cmentarz wojenny w Suchorabie - kilka wycieczek temu chwaliłem gminę na naprawę uszkodzonego ogrodzenia cmentarza, a tym czasem okazało się, że ogrodzenie naprawił sprawca zniszczeń (wypadek samochodowy) na własny koszt.

W Suchorabie najpierw zjazd pod Szkołę a potem stromy wyjazd w kierunku Czyżowa - przez Czyżów pojechałem inaczej niż zwykle w po kilku kilometrach ponownie przeciąłem drogę nr 4 - dalej pojazd i wyjechałem w Brzeziu, gdzie kręciłem do Gruszek i dalej przez Winnicę (zjazd) do Staniątek i do domu.

Wycieczka szosowa, szybka bez dużej ilości przystanków, więc zdjęć jest tylko kilka. Jechało się super i od razu odczułem przesiadkę z roweru górskiego - w końcu doceniłem zalety crossa na wąskich kołach w jeździe po asfalcie, mimo że jest dużo cięższy od górala po droga asfaltowych jeździ się nim dużo dużo lepiej.

Galeria wycieczki


Rajd na Czyżyczkę

Niedziela, 25 kwietnia 2010 | dodano:26.04.2010 Kategoria 41-60 km, Po górkach, Przez Puszczę Niepołomicką, Zachodniogalicyjskie cmentarze
  • DST: 47.00 km
  • Teren: 4.00 km
  • Czas: 02:40
  • VAVG 17.62 km/h
  • VMAX 64.00 km/h
  • Temp.: 15.0 °C
  • Sprzęt: GT Avalanche 3.0
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Miała być wycieczka do Nowego Wiśnicza ale jak rano zobaczyłem, że dość mocno wieje postanowiłem skrócić trochę dystans - szczególnie że nie miałem za dużo czasu i musiałem szybko wrócić do domu. Skończyło się więc na wycieczce na wzgórze Grodzisko w Chełmie, dalej na wyjeździe pod wzgórze Czyżyczka pod cmentarz wojenny 336, zjazd z Czyżyczki polnymi drogami do cmentarza 337 w Buczynie (Grabinie). Powrót przez Wolę Nieszkowską, Książnice, Łężkowice, Grodkowice, Brzezie i Staniątki.

Wyruszyłem o godzinie 9:30, było jeszcze trochę chłodno i do tego wiatr dość mocno wiał, zanim dojechałem do pierwszego przystanku na wzgórzu Grodzisko w Chełmie byłem już dość mocno zmęczony mimo to że w zasadzie nie jechałem wprost pod wiatr, ale boczne podmuchy dały mi się mocno we znaki. Na Grodzisku kilka zdjęć - miejsce to jest doskonały punktem widokowym i naprawdę warto go odwiedzić. Po krótkim odpoczynku ruszyłem do punktu docelowego dzisiejszej wycieczki czyli na wzgórze Czyżyczka - najpierw krótki zjazd, później 2 kilometry po płaskim terenie i dotarłem do Gierczyc, gdzie rozpoczął się prawie 2 kilometrowy dość stromy podjazd pod górujące nad okolicą wzgórze. Na szczycie wzgórza znajduję się cmentarz wojenny 336 będący symbolem krwawych walk o to ważne strategicznie miejsce, które miały miejsce w 1914 roku. Przy cmentarzu znajduję się sporych rozmiarów zbiornik na wodę, który do niedawna pozwalał rozpoznać Czyżyczkę z bardzo dużej odległości - jednak ostatnio został pomalowany na zielono i już nie jest tak dobrze widoczny.

Z Czyżyczki postanowiłem zjechać polnymi drogami do cmentarza wojennego 337 w Grabinie - już kiedyś próbowałem tej drogi i wtedy poważnie pobłądziłem myślałem, że tym razem będzie lepiej i uda się zjechać wprost na cmentarz. Niestety to okazało się fizycznie niewykonalne po prostu nie istnieje droga, która by mnie tam wprost zaprowadziła. Koniec końców musiałem zjechać do samego podnóża wzgórza i pojechać ścieżką od dołu - po dwóch niedanych próbach doszedłem w końcu do wniosku, że następnym razem trzeba zdecydowanie zjechać z Czyżyczki normalnie asfaltem do Grabiny i podjechać do cmentarza 337 wygodniejszą drogą z drugiej strony. Po odwiedzeniu cmentarza skierowałem się drogą prowadzącą mocno pod górę do Buczyny, w nagrodę miałem bardzo szybki zjazd do Nieszkowic Małych - udało mi się nawet ustanowić rekord prędkości na rowerze górskim 64 km/h. Powrót do domu przez Książnice, Łężkowice - tu fotki kościoła i widocznego w oddali wzgórza Grodzisko na którym już dziś byłem, dalej boczną drogą do Grodkowic - tu kolejny podjazd i dojazd do dobrze znanego mi punktu w Brzeziu. Krótka wizyta na kolejnym cmentarzu wojennym znajdującym się na cmentarzu parafialnym w Brzeziu i zjazd w dół przez Gruszki, wzgórze Winnica do Staniątek, skąd ścieżką przez Puszczę wprost do domu.

Trasa może niezbyt długa ale z uwagi na wiatr dość męczącą, na szczęście pod czołowy wiatr musiałem jechać tylko momentami, wiatr boczny też bardzo przeszkadzał ale był jeszcze do wytrzymania, z wiatrem jechałem też tylko chwilami.

Ślad wycieczki widoczny poniżej jest niestety urwany, brakuje pierwszych kilometrów jazdy. Startowałem jak zwykle z Niepołomic i potem ścieżką rowerową udałem się do Szarowa i dalej do Kłaja - tu rozpoczyna się zapis trasy na mapce.

Galeria wycieczki