Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Z żoną do Łapanowa

Niedziela, 19 sierpnia 2012 | dodano:19.08.2012 Kategoria 41-60 km, Po górkach, Z Żoną / Narzeczoną, Zachodniogalicyjskie cmentarze
  • DST: 41.61 km
  • Czas: 02:55
  • VAVG 14.27 km/h
  • VMAX 50.05 km/h
  • Temp.: 26.0 °C
  • Podjazdy: 304 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


W końcu piękna pogoda, zdecydowaliśmy więc że jedziemy do Łapanowa. Z Łapczycy pojechaliśmy drogą powiatową do Siedlca i odbiliśmy w lewo na drogę na Stradomkę. Tą mniej ruchliwą drogą dojechaliśmy do Wieńca i skręciliśmy w prawo rozpoczynając podjazd przez Wieniec i Jaroszówkę. Moja żona trochę się męczyła pod górę (dawno nie jeździła) ale dała radę i po kilkunastu minutach jazdy i jakiś 130 metrach pod górę w pionie byliśmy w Klęczanach skąd rozpoczęliśmy szalony zjazd do Łapanowa. W Łapanowie na początku odwiedziliśmy cmentarz, a konkretnie dwie kwatery wojenne z okresu I wojny oznaczone wspólnym numerem 342. Potem pojechaliśmy na rynek gdzie zjedliśmy lody i uzupełniliśmy nasze bidony, kolejnym punktem miał być zalew. Podjechaliśmy pod ośrodek, ale tam jakieś remonty, można co prawda wejść nad zalew, ale kosztuje to 5 zł od osoby a my chcieliśmy tylko chwilę sobie posiedzieć, więc stwierdziliśmy że siedzenie na jeziorkiem nie jest warte 10 zł. Wróciliśmy się kawałek i zrobiliśmy sobie piknik nad Stradomką:) Po dłuższej przerwie ruszyliśmy w drogę powrotną, tym razem zdecydowaliśmy się pojechać płaską trasą prowadzącą doliną Stradomki. Na początek pojechaliśmy dość ruchliwą szosą na Ubrzeż, gdzie skręciliśmy w lewo i już mniej ruchliwą drogą przez Kamyk, Chrostową i Dąbrowicę dojechaliśmy do Wieńca, skąd tą samą drogą co rano wróciliśmy do domu.

Wycieczka udana, pogoda piękna, grzało może nawet trochę za mocno, ale po ostatnich chłodnych dniach to miła odmiana. Żona dała radę, przy okazji podnosząc swój tegoroczny dystans do 796 km, plan ma na 1000 czy się uda zobaczymy:)

Galeria wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sukce
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]