Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Premie górskie - Czyżyczka i Zonia

Piątek, 6 maja 2011 | dodano:06.05.2011 Kategoria 21-40 km, Łapczyca, Po górkach, samotnie
  • DST: 32.29 km
  • Czas: 01:35
  • VAVG 20.39 km/h
  • VMAX 61.70 km/h
  • Temp.: 15.0 °C
  • Podjazdy: 505 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


W ramach treningu przed sobotnią Familiadą Rowerową w Zabierzowie postanowiłem podjechać w dwa poważne podjazdy na Czyżyczke - 350 m npm i Zonia 400 m npm. Na wycieczkę wybrałem się na crossie co dodatkowo utrudniało i tak strome podjazdy. Zaraz po starcie podjazd w Gierczycach na Czyżyczkę, niestety bez rozgrzania nóg ten podjazd jest strasznie trudny, a ja dotarłem do niego zaledwie po 2,5 km jazdy. Męczył się strasznie ale jakoś podjechałem punktu szczytowego po asfalcie (350 m npm) na sam szczyt wzgórza nie wjeżdżałem. Dalej był zjazd do Zawady, tu niestety źle sobie skręciłem i kawałek musiałem się wrócić ale już po chwili atakowałem kolejny podjazd przez Wola Nieszkowską do Zonii. Podjazd ten charakteryzuje się odcinkami bardzo stromy i wypłaszczeniami - takie ukształtowanie co prawda daję miejsce na odpoczynek ale sprawia również, że odcinki wiodące pod górę są bardzo trudne - choć stosunkowo krótkie.

Niestety na podjeździe pod Zonię poszła mi szprycha w tylnym kole - zdecydowałem się jechać dalej, ale rower jak najszybciej muszę oddać do serwisu. Zanim dojechałem na szczyt wzgórza w Zonii (400 m npm) zatrzymałem się jeszcze na cmentarzu z okresu I wojny nr 341 - Zonia. Po sesji zdjęciowej podjechałem ostatnie metry podjazdu - od cmentarza to już dość łatwy odcinek - następnie bardzo stromym zjazdem popędziłem w kierunku Sobolowa.

W Sobolowie sfotografowałem drewniany kościół i następnie udałem się na cmentarz parafialny na którym znajduję się cmentarz wojenny z okresu I wojny nr 339 - tu również krótka sesja zdjęciowa po której ruszyłem w kierunku domu. Pojechałem drogą wzdłuż rzeki Stradomki była to dla mnie droga nowa bo wcześniej jeździłem drogą główną, ale ta jest zdecydowanie lepsza na rower - praktycznie zero ruchu.

Drogę do domu utrudniłem sobie jeszcze pagórkowatą trasą przez Nieszkowice i przejazdem przez Siedlec na Górny Gościniec i dopiero tą trasą do domu. Wycieczka nie do końca udana - zerwałem szprychę w rowerze i na dodatek forma była kiepska. Na podjazdach strasznie bolały mnie mięśnie nóg i trochę się bałem, że zaraz złapie mnie skurcz, ale na szczęście jakoś przejechałem całą trasę. Jazda crossem na 28 calowych kołach i przy braku takich niskich przełożeń jak w rowerze górskim pod takie podjazdy jak Czyżyczka czy Zonia na pewno nie jest najłatwiejsza, ale przecież 2 lata temu jeździłem tylko na crossie i dawałem rady nawet pod większe górski. Trzeba więc ostro trenować żeby powrócić do szczytowej formy.

Galeria wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losis
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]