- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Na szosówce do Puszczy z zepsutym licznikiem
Piątek, 21 września 2012 | dodano:21.09.2012 Kategoria samotnie, Przez Puszczę Niepołomicką, Po płaskim, 0-20 km
- DST: 16.98 km
- Czas: 00:38
- VAVG 26.81 km/h
- VMAX 36.00 km/h
- Temp.: 16.0 °C
- Podjazdy: 20 m
- Sprzęt: Peugeot Nice
- Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś po pracy wybrałem się na ekspresowy wyjazd szosówką do Puszczy. Chciałem mocno pocisnąć pod leśniczówkę Przyborów i z powrotem, jak wczoraj robili kolarze podczas jazdy indywidualnej na czas na mistrzostwach świata - wygrał Tony Martin, ale najpierw zepsuł mi się licznik a potem okazało się, że nie mam siły mocno jechać. W liczniku coś się poluzowały kabelki i przestał pokazywać cokolwiek, zatrzymywałem się dwa razy, ale zamiast naprawić, to zepsułem do końca, a naprawić udało się dopiero po powrocie do domu. W rezultacie z mocnego tempa nie wiele wyszło:( Licznik nie działał, więc dane wyjazdu podaję za odczytem z endomondo. Przy okazji wyjazdu testowałem nowe spodnie kolarskie, które właśnie przyszły, jedzie się w nich bardzo dobre, ale specjalnie ciepło to mi nie było.
Galeria wycieczki