- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Niedzielna wycieczka z żoną i 10 000 km z bikestats
Niedziela, 2 września 2012 | dodano:02.09.2012 Kategoria 41-60 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, Z Żoną / Narzeczoną
- DST: 53.11 km
- Teren: 4.00 km
- Czas: 03:44
- VAVG 14.23 km/h
- VMAX 39.91 km/h
- Temp.: 20.0 °C
- Podjazdy: 210 m
- Sprzęt: Kross Grand Spin S
- Aktywność: Jazda na rowerze
Niedzielna wycieczka z żoną do Niepołomic podczas, której przekroczyłem 10 000 km przejechanych z blogiem bikestats (od marca 2009 r.)
Na trasę ruszyliśmy tuż po 12:00 kierunek Niepołomice, ale dłuższą drogą przez Bochnię. Na początek podjazd pod Górny Gościniec potem zjazd do Bochni i koło cmentarza komunalnego skręt w kierunku w Puszczy. Następnie przeprawa przez kładkę na Rabie i po chwili pedałowaliśmy już przez Puszczę Niepołomicką. Do samych Niepołomic jechaliśmy praktycznie bez przerwy i po 14:00 zameldowaliśmy się w domu u moich rodziców (32 km). Tam oczywiście przerwa i mniej więcej o 16:30 ruszyliśmy w drogę powrotną, ponieważ moja żona nabija kilometry do 1 000 to do Łapczycy pojechaliśmy trochę okrężną drogą przez Gruszki, Dąbrowa (gdzie udało nam się załapać na Święto Ziemniaka), Grodkowice, Łężkowice i Książnice w sumie zaliczając przeszło 53 km. Pogoda podczas całej wycieczki była taka sobie, w czasie jazdy do Niepołomic nawet straszyło trochę deszczem, potem już trochę lepiej a jak dojeżdżaliśmy do Łapczycy nawet zaczęło świecić słońce. Mojej żonie do 1 000 km brakuje już tylko 41 - ma 959 km:)
Dzięki tej wycieczce przekroczyłem 10 000 km przejechanych z blogiem bikestats.pl, pierwszy wpis pojawił się w końcu marca 2009 i to właśnie dziś 2 września licznik przeskoczył przez 10 000 km. Pewnie nie jest to jakiś specjalny wyczyn, bo niektórzy zaliczają tyle w jeden sezon, ale i tak jestem z siebie zadowolony, tym bardziej, że w porównaniu z ubiegłym rokiem mam na początku września 600 km zrobionych więcej i wygląda na to, że ubiegłoroczny rekord zostanie poprawiony.
Galeria wycieczki