Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wyprawa do Wilna - Dzień 2

Wtorek, 26 lipca 2011 | dodano:31.07.2011 Kategoria Wyprawy wielodniowe, 81-99 km
  • DST: 86.70 km
  • Czas: 03:45
  • VAVG 23.12 km/h
  • VMAX 44.90 km/h
  • Temp.: 24.0 °C
  • Podjazdy: 471 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Odcinek Półkoty - Daugai

Dzień 2
Poranek powitał nas pięknym słońcem, ale gdy ruszaliśmy w drogę - około godziny 8:00 niebo zasłoniły gęste chmury. Do przejścia granicznego w Ogrodnikach mieliśmy zaledwie 6 kilometrów, więc po niecałych 20 minutach byliśmy już na Litwie. Minęliśmy przejście graniczne na którym nikt się na nami nie zainteresował i popedałowaliśmy dalej do miejscowości Łoździeje (Lazdijai) tam zrobiliśmy, krótka przerwę na stacji benzynowej, przeanalizowaliśmy mapę i z pominięciem centrum miejscowości skierowaliśmy się drogą nr 132 na Olitę (Alytus). To właśnie na tym odcinku po raz pierwszy jechałem w duecie z Kubą zostawiając w tyle resztę peletonu, co jakiś czas dojeżdżał do nas lider:) nie wyprzedzając nas jednak. Po drodze do Olity zrobiliśmy dwie przerwy (jedną trochę dłuższą w miejscowości Seinjai podczas której zorientowaliśmy się, że na Litwie obowiązuje inna strefa czasowa - godzina do przodu), a ostatni prawie 20 km odcinek do Olity pokonaliśmy bardzo mocnym tempem. Na jednym z podjazdów puściłem koło i w rezultacie na skrzyżowaniu na przedmieściach Olity zameldowałem się jakaś minutę za Kubą i Januszem. Poczekaliśmy na resztę a następnie skierowaliśmy się obwodnicą Olity w kierunku miejscowości Daugai w której planowaliśmy znaleźć nocleg. Wcześniej jednak po drugiej stronie Olity znaleźliśmy knajpę w której zjedliśmy dobry obiad za 15 litów plus 2 lity za colę.

Po przerwie obiadowej ruszyliśmy ruchliwą droga 128 kierunku wschodnim, minęliśmy Niemen i pagórkowatą drogą jechaliśmy dalej. Czoło peletonu tworzyłem ja, Kuba i lider, drugą grupę Andrzej, Wojtek i Kuba a na końcu zwykle jechał Krzysiek i Bartek. Do Daugai dojechaliśmy dość szybko około godziny 16:30, pod kościołem spotkaliśmy chłopaka w wieku około dwudziestu paru lat, który powiedział (po polsku), że nie wie nic o żadnym noclegu do wynajęcia ale w razie czego może nas przenocować u siebie. Szukaliśmy jeszcze innego noclegu w szkole i w hotelu jednak z powodu braku możliwości skontaktowania się z kierowniczką nic nie załatwiliśmy, ostatecznie wylądowaliśmy u spotkanego wcześniej chłopaka - Edwarda, którego matka była Polką. Edward nie mieszkał na stałe w Daugai, wraz z dziewczyną pilnował tylko domu wujka i to właśnie tam nas ulokował. W drodze do Edwarda dopadł nas mocny deszcz i dość mocno nas przemoczył. Warunki w domu wujka Edwarda były o tyle kiepskie, że nie było bieżącej wody, a ubikacja znajdowała się na zewnątrz, tym razem musiałem spać na podłodze, ale poza tym było ok. Edward poczęstował nas szaszłykami z grila a jego dziewczyna zrobiła nam herbatę, więc narzekać nie mogliśmy.

Drugiego dnia pokonaliśmy dystans prawie 87 km ze średnią prędkością przeszło 23 km/h (do Olity było 24,4).

Galeria wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ezdas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]