- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Z żoną do Niepołomic powrót przez Puszczę
Czwartek, 23 czerwca 2011 | dodano:23.06.2011 Kategoria 41-60 km, Po górkach, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, Z Żoną / Narzeczoną
- DST: 49.60 km
- Teren: 7.00 km
- Czas: 03:18
- VAVG 15.03 km/h
- VMAX 58.80 km/h
- Temp.: 21.0 °C
- Podjazdy: 205 m
- Sprzęt: Kross Grand Spin S
- Aktywność: Jazda na rowerze
Pogoda w Boże Ciało od rana była bardzo kiepska, jak byliśmy w kościele to nawet przez chwilę padało, ale około 12 zaczęło się nagle przejaśniać, postanowiliśmy więc zrobić sobie wycieczkę do Niepołomic. Pojechaliśmy najpierw do Chełmu - tu podjazd, ale dla mojej żony taka górka to już pikuś:) Dalej drogą nr 4 przez most na Rabie i od razu skręt w prawo przez żwirownie w stronę Targowiska, dalej przez Targowisko, Kłaj, Szarów i ścieżką rowerową przez Kozie Górki do Niepołomic. Na odpoczynek pojechaliśmy do moich rodziców, cała droga do Niepołomic to zaledwie 1 godzina i 10 minut jazdy - przejechane 18 km.
Po godzinnym odpoczynku ruszyliśmy w drogę powrotną, ponieważ pogoda wyklarowała się już na dobre i było naprawdę pięknie postanowiliśmy jechać na około przez Puszczę Niepołomicką. Trasa Drogą Królewską do leśniczówki Przyborów, dalej prosto po szutrach koło rezerwatu żubrów aż do drogi asfaltowej na Damienice. Tam zrobiliśmy krótki postój nad Czarnym Stawem i ruszyliśmy dalej do Damienic. Dalej kładką na Rabie do Bochni i podjazd pod Górny Gościniec tą samą drogą co dzień wcześniej - czyli z pod cmentarza na Osiedle Niepodległości. Zmęczenie dawało już o sobie znać i żona trochę pod górę się męczyła mimo wszystko jednak dała radę. Przed godziną 18 po pokonaniu prawie 50 km byliśmy w domu w Łapczycy. Wycieczka bardzo udana, pogoda szczególnie w czasie jazdy przez Puszczę była bardzo ładna, żona mimo dość częstego narzekania była naprawdę w niezłej formie:) tempo może jeszcze nie za wysokie, ale nad tym też popracujemy:)
Galeria wycieczki