- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Praca #17 - na szosówce
Poniedziałek, 8 czerwca 2015 | dodano:09.06.2015 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, praca, samotnie
- DST: 27.50 km
- Czas: 00:56
- VAVG 29.46 km/h
- VMAX 40.60 km/h
- Temp.: 17.7 °C
- HRmax: 173 ( 92%)
- HRavg 143 ( 76%)
- Kalorie: 628 kcal
- Podjazdy: 35 m
- Sprzęt: Peugeot Nice
- Aktywność: Jazda na rowerze
Po kilku dniach przerwy do roweru i spacerów po Beskidzie Sądeckim z ciężkim plecakiem wypełniony marudzącym brzdącem, dziś trochę z konieczności pojechałem rowerem do pracy.
Tempo do pracy dość wolne, jechało mi się ciężko, jakoś nie mogłem się wkręcić na właściwe obroty. W zasadzie stwierdziłem, że nie będę też finiszował, ale równym tempem dojadę do szkoły, ale jak zobaczyłem, że jest szansa na czas poniżej 27 minut to na ostatnich metrach trochę docisnąłem. Ostatecznie wykręciłem czas 26:54 i średnią 30,3 km/h.
Gdy tylko wyszedłem z pracy to od razu zobaczyłem, że mocno wieje. Jak ruszyłem, to stwierdziłem, że o dziwo wiatr jest dziś moim sprzymierzeńcem:) Rozpędziłem, więc rower i jazda. Odcinek do Puszczy Niepołomickiej pokonałem tempem ekspresowym i wtedy pomyślałem sobie, że może zawalczył bym na segmencie. Co prawda w Puszczy wiatr już nie pomagał, a nawet momentami lekko przeszkadzał, ale byłem rozpędzony, więc na twardym przełożeniu 52x16 cisnąłem przez cały segment. Do Sitowca jeszcze jakoś szło, ale potem zacząłem słabnąć, siłą woli jakoś cisnąłem dalej, na końcowych metrach miałem już autentycznie dość i jak tylko minąłem metę segmentu to musiałem odsapnąć. Ostatecznie jednak rekord pobiłem mój czas to 10:49 (średnia 35,63 km/h) i jest wynik lepszy o 18 sekund od poprzedniego rekordu.
Mocne tempo zarówno na odcinku do Puszczy jak i później na segmencie przełożyło się na bardzo dobry czas w całej drodze powrotnej. Mimo zwolnienia w mieście i zatrzymania w rynku wykręciłem czas 24:25 (średnia 34,3 km/h) - tak szybko jeszcze nigdy nie jechałem. Bardzo mocna droga powrotna przełożyła się też na rekordową średnią na całej trasie, mimo dość przeciętnego czasu na odcinku do pracy, wykręciłem czas 51:19 (średnia 32,2 km/h).
Na segmentach:
Tempo do pracy dość wolne, jechało mi się ciężko, jakoś nie mogłem się wkręcić na właściwe obroty. W zasadzie stwierdziłem, że nie będę też finiszował, ale równym tempem dojadę do szkoły, ale jak zobaczyłem, że jest szansa na czas poniżej 27 minut to na ostatnich metrach trochę docisnąłem. Ostatecznie wykręciłem czas 26:54 i średnią 30,3 km/h.
Gdy tylko wyszedłem z pracy to od razu zobaczyłem, że mocno wieje. Jak ruszyłem, to stwierdziłem, że o dziwo wiatr jest dziś moim sprzymierzeńcem:) Rozpędziłem, więc rower i jazda. Odcinek do Puszczy Niepołomickiej pokonałem tempem ekspresowym i wtedy pomyślałem sobie, że może zawalczył bym na segmencie. Co prawda w Puszczy wiatr już nie pomagał, a nawet momentami lekko przeszkadzał, ale byłem rozpędzony, więc na twardym przełożeniu 52x16 cisnąłem przez cały segment. Do Sitowca jeszcze jakoś szło, ale potem zacząłem słabnąć, siłą woli jakoś cisnąłem dalej, na końcowych metrach miałem już autentycznie dość i jak tylko minąłem metę segmentu to musiałem odsapnąć. Ostatecznie jednak rekord pobiłem mój czas to 10:49 (średnia 35,63 km/h) i jest wynik lepszy o 18 sekund od poprzedniego rekordu.
Mocne tempo zarówno na odcinku do Puszczy jak i później na segmencie przełożyło się na bardzo dobry czas w całej drodze powrotnej. Mimo zwolnienia w mieście i zatrzymania w rynku wykręciłem czas 24:25 (średnia 34,3 km/h) - tak szybko jeszcze nigdy nie jechałem. Bardzo mocna droga powrotna przełożyła się też na rekordową średnią na całej trasie, mimo dość przeciętnego czasu na odcinku do pracy, wykręciłem czas 51:19 (średnia 32,2 km/h).
- do pracy - brak pomiaru (rekord 11,34 średnia 33,27 km/h - samotnie, 10:27 - średnia 36,84 km/h z Krzyśkiem)
- z pracy - 10:49 średnia 35,63 km/h (dotychczasowy rekord 11,07 średnia 34,71 km/h)
Do pracy: dyst.: 13,60 km; czas: 26:54; średnia: 30,3 km/h.
Z pracy: dyst.: 13,95 km; czas: 24:25; średnia: 34,3 km/h.