- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Praca #4 - na szosówce
Czwartek, 23 kwietnia 2015 | dodano:24.04.2015 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, praca, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
- DST: 28.79 km
- Czas: 01:00
- VAVG 28.79 km/h
- VMAX 35.50 km/h
- Temp.: 12.0 °C
- HRmax: 171 ( 91%)
- HRavg 144 ( 77%)
- Kalorie: 742 kcal
- Podjazdy: 45 m
- Sprzęt: Peugeot Nice
- Aktywność: Jazda na rowerze
Zgodnie z planem dziś po raz drugi w tym tygodniu pojechałem do pracy rowerem. Mimo iż robi się coraz cieplej to o 7 rano dalej jest zimno i trzeba ubierać się prawie jak na zimę. Dziś ubrałem cieńsze niż ostatnio rękawiczki i po kilku kilometrach tego pożałowałem.
Założyłem sobie, że dziś nie będę się zarzynał, tylko spróbuję pojechać w tempie około 28 km/h. Początek przez miasto oczywiście wolniej, więc na pierwszych kilometrach Puszczy musiałem nadrabiać. Potem trzymałem w miarę równe tempo w granicach 28,5 km/h. Po wyjeździe z Puszczy udało mi się nawet jeszcze trochę przyspieszyć, a na ostatnim kilometrze mocno zafiniszować. W rezultacie dojechałem do pracy w czasie 27:55, ze średnią 29 km/h. Wolniejsze tempo podyktowane na początku pozwoliło mi podkręcić tempo w końcówce i w rezultacie dojechałem prawie minutę szybciej niż zakładałem i tylko minutę wolniej od mojego ostatniego (rekordowego) przejazdu. Tętno podczas przejazdu znów miałem dość wysokie, a na finiszu nawet wskoczyło mi pod 170, ale przez większość trasy utrzymywałem puls w granicach 150 i do pracy nie przyjechałem jakoś strasznie zmęczony.
Gdy po południu ruszyłem do domu, już mocno wiało. Co gorsza na odcinku od szkoły do Puszczy Niepołomickiej wiało mi w twarz, cisnąłem ile się dało w dolnym uchwycie, ale mimo wszystko prędkość jazdy była nie specjalna. Gdy wjechałem do puszczy było już trochę lepiej, choć wiatr ciągle trochę przeszkadzał. Na obwodnicy Niepołomic ciągle miałem jeszcze średnią w granicach 28,9 km/h, jednak przejazd przez miasto, postój w rynku i potem jeszcze dojazd do piekarni po chleb sprawił, że moja średnia spadła 28,45 km/h a czas jazdy wyniósł ponad godzinę.
Do pracy: dyst.: 13,50 km; czas: 27:55; średnia: 29 km/h.
Z pracy: dyst.: 15,28 km; czas: 32:43; średnia: 28 km/h.
Założyłem sobie, że dziś nie będę się zarzynał, tylko spróbuję pojechać w tempie około 28 km/h. Początek przez miasto oczywiście wolniej, więc na pierwszych kilometrach Puszczy musiałem nadrabiać. Potem trzymałem w miarę równe tempo w granicach 28,5 km/h. Po wyjeździe z Puszczy udało mi się nawet jeszcze trochę przyspieszyć, a na ostatnim kilometrze mocno zafiniszować. W rezultacie dojechałem do pracy w czasie 27:55, ze średnią 29 km/h. Wolniejsze tempo podyktowane na początku pozwoliło mi podkręcić tempo w końcówce i w rezultacie dojechałem prawie minutę szybciej niż zakładałem i tylko minutę wolniej od mojego ostatniego (rekordowego) przejazdu. Tętno podczas przejazdu znów miałem dość wysokie, a na finiszu nawet wskoczyło mi pod 170, ale przez większość trasy utrzymywałem puls w granicach 150 i do pracy nie przyjechałem jakoś strasznie zmęczony.
Gdy po południu ruszyłem do domu, już mocno wiało. Co gorsza na odcinku od szkoły do Puszczy Niepołomickiej wiało mi w twarz, cisnąłem ile się dało w dolnym uchwycie, ale mimo wszystko prędkość jazdy była nie specjalna. Gdy wjechałem do puszczy było już trochę lepiej, choć wiatr ciągle trochę przeszkadzał. Na obwodnicy Niepołomic ciągle miałem jeszcze średnią w granicach 28,9 km/h, jednak przejazd przez miasto, postój w rynku i potem jeszcze dojazd do piekarni po chleb sprawił, że moja średnia spadła 28,45 km/h a czas jazdy wyniósł ponad godzinę.
Do pracy: dyst.: 13,50 km; czas: 27:55; średnia: 29 km/h.
Z pracy: dyst.: 15,28 km; czas: 32:43; średnia: 28 km/h.