- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Szosowa rundka po górkach
Środa, 30 kwietnia 2014 | dodano:30.04.2014 Kategoria 21-40 km, Po górkach, samotnie
- DST: 25.97 km
- Czas: 01:00
- VAVG 25.97 km/h
- VMAX 54.77 km/h
- Temp.: 22.0 °C
- Podjazdy: 285 m
- Sprzęt: Lapierre S Tech 300
- Aktywność: Jazda na rowerze
Michał Kwiatkowski wygrał dziś prolog wyścigu Tour de Romandie, a ja w oczekiwaniu na majstra z którym miałem się spotkać na budowie, zrobiłem małą rundkę na szosówce.Dawno nie jeździłem na szosie, ale kolejne sukcesy Michała Kwiatkowskiego coraz bardziej rozbudzają mój szosowy apetyt, więc dziś postanowiłem się przejechać.
Na początek pojechałem do rynku, miałem tam jedną rzecz do załatwienia, ale już po chwili ruszyłem na właściwą trasę - w tym momencie włączyłem aplikacje ridewithgps i zacząłem rejestrować trasę. Przejazd ulicą Dębową i dojazd do lasu, na skraju lasy zatrzymałem się i postanowiłem lekko podnieść siedzenie. Dalej jazda przez Staniątki i pierwszy podjazd do Słomirogu. Starałem się ciągnąć ostro bez użycia najmniejszej tarczy z przodu, wjechać wjechałem, ale na szczycie zmęczenie było spore. W Słomirogu lekkie wypłaszczenie i po chwili znowu podjazd - jakoś dałem radę dalej zjazd w kierunku Bodzanowa. Po zjeździe kolejny ostry podjazd, tym razem musiałem już skorzystać z najmniej tarczy z przodu, szczególnie że zamierzałem podjechać pod drewniany kościółek, gdzie prowadzi mega strona droga.
Na szczycie odpoczynek i mała sesja zdjęciowa. Właściwie z tego miejsca miałem już wracać do domu, ale pogoda była piękna, czasu jeszcze trochę miałem, więc postanowiłem pojechać jeszcze do Suchoraby. Zjazd do drogi nr 4 i za skrzyżowanie znowu pod górę, tym razem poszło całkiem łatwo. Dojechałem do drogi Suchoraba - Biskupice i skręciłem w lewo na Suchorabę. Na tej drodze czekała mnie sekwencja krótkich podjazdów i zjazdów. W trakcie jazdy nagle czuję, że coś mi lata w kasku, najpierw myślałem, że wpadł tam jakiś paproch tym czasem ukazało się, że to była osa. Zatrzymałem, się w bardzo urokliwym miejscu z pięknymi widokami, więc postanowiłem zrobić małą sesję - będzie nowe zdjęcie profilowe roweru na bikestats:)
Po tym sesyjno-osowym przystanku, pojechałem już bez przerwy, przez Suchorabę, Zagórze i Staniątki do Niepołomic. W sumie przejechałem prawie 26 km w czasie około godziny, średnia wyszła całkiem dobra jak na te kilka podjazdów, które pokonałem. Na szosówce jechało mi się całkiem dobrze, nowe, wyższe ustawienie siodełka jest chyba faktycznie lepsze, ale koniec końców chyba wybiorę się na to ustalanie pozycji na rowerze, które wygrałem w losowaniu podczas Odysei Miechowskiej.
Na początek pojechałem do rynku, miałem tam jedną rzecz do załatwienia, ale już po chwili ruszyłem na właściwą trasę - w tym momencie włączyłem aplikacje ridewithgps i zacząłem rejestrować trasę. Przejazd ulicą Dębową i dojazd do lasu, na skraju lasy zatrzymałem się i postanowiłem lekko podnieść siedzenie. Dalej jazda przez Staniątki i pierwszy podjazd do Słomirogu. Starałem się ciągnąć ostro bez użycia najmniejszej tarczy z przodu, wjechać wjechałem, ale na szczycie zmęczenie było spore. W Słomirogu lekkie wypłaszczenie i po chwili znowu podjazd - jakoś dałem radę dalej zjazd w kierunku Bodzanowa. Po zjeździe kolejny ostry podjazd, tym razem musiałem już skorzystać z najmniej tarczy z przodu, szczególnie że zamierzałem podjechać pod drewniany kościółek, gdzie prowadzi mega strona droga.
Na szczycie odpoczynek i mała sesja zdjęciowa. Właściwie z tego miejsca miałem już wracać do domu, ale pogoda była piękna, czasu jeszcze trochę miałem, więc postanowiłem pojechać jeszcze do Suchoraby. Zjazd do drogi nr 4 i za skrzyżowanie znowu pod górę, tym razem poszło całkiem łatwo. Dojechałem do drogi Suchoraba - Biskupice i skręciłem w lewo na Suchorabę. Na tej drodze czekała mnie sekwencja krótkich podjazdów i zjazdów. W trakcie jazdy nagle czuję, że coś mi lata w kasku, najpierw myślałem, że wpadł tam jakiś paproch tym czasem ukazało się, że to była osa. Zatrzymałem, się w bardzo urokliwym miejscu z pięknymi widokami, więc postanowiłem zrobić małą sesję - będzie nowe zdjęcie profilowe roweru na bikestats:)
Po tym sesyjno-osowym przystanku, pojechałem już bez przerwy, przez Suchorabę, Zagórze i Staniątki do Niepołomic. W sumie przejechałem prawie 26 km w czasie około godziny, średnia wyszła całkiem dobra jak na te kilka podjazdów, które pokonałem. Na szosówce jechało mi się całkiem dobrze, nowe, wyższe ustawienie siodełka jest chyba faktycznie lepsze, ale koniec końców chyba wybiorę się na to ustalanie pozycji na rowerze, które wygrałem w losowaniu podczas Odysei Miechowskiej.