- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Szosówką nad Czarny Staw
Piątek, 6 września 2013 | dodano:06.09.2013 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
- DST: 35.86 km
- Teren: 0.50 km
- Czas: 01:12
- VAVG 29.88 km/h
- VMAX 38.71 km/h
- Temp.: 20.0 °C
- Podjazdy: 50 m
- Sprzęt: Peugeot Nice
- Aktywność: Jazda na rowerze
Szybka wieczorna wycieczka szosówką nad Czarny Staw. Prace na budowie na szczęście poszły sprawnie, więc po uprzątnięciu paru rzeczy mogłem się wybrać na rower.
Gdy już miałem wyjeżdżać to listonosz przyniósł dla mnie paczkę a w niej nowe opony do mojej szosówki. Zdecydowałem się na dość drastyczny krok, a mianowicie kupiłem najszersze opony które jeszcze można nazwać szosowymi czyli gumy o szerokości 28 milimetrów. Do tej pory jeździłem na oponach, które chyba były w mojej kolarzówce od nowości (no przynajmniej z takimi oponami był on wystawiany w katalogach) - opony te nie były specjalnie starte, ale niestety były mocno popękane. Co prawda przez 3 lata od kiedy jeżdżę na tym rowerze nigdy nie sprawiły mi kłopotów, ale mimo wszystko zdecydowałem się na zmianę. Stare opony były firmy Michelin w klasycznym szosowym rozmiarze 23 milimetry, niestety jadąc na nich nie czułem się za pewnie, stąd też zakup szerszych opon - też Michelin model Dynamic.
Założyłem więc opony i o godzinie 16:50 ruszyłem na trasę, celem był Czarny Staw. Ubrałem się na krótko i zaraz po wjeździe do lasu poczułem, że to nie była dobra decyzja, było mi po prostu chłodno, chyba jest już ten czas, że mimo ładnej pogody trzeba się będzie ubierać cieplej. Rozpocząłem wolno, miasto i pierwsze kilometry w Puszczy były rozgrzewkowe. W zasadzie nie planowałem jechać jakoś wybitnie szybko, ale po paru kilometrach poczułem, że mogę jechać szybciej, więc przyspieszyłem. Do leśniczówki Przyborów dojechałem w 17 minut ze średnią około 29 km/h. Do Czarnego Stawu jeszcze trochę nacisnąłem i w rezultacie pod stawem średnia 29,4 km/h i to mimo iż ostatnie 300 metrów trzeba przejechać po szutrze. Na szutrowym odcinku, szersze opony okazały się doskonałe, przemknąłem dość szybko i pewnie.
Pod stawem kilka zdjęć komórką - dziś wyszły lepiej, bo i oświetlenie było lepsze i po kilku minutach jazda do domu. Domykam pętlę w Puszczy i wracam na Żubrostradę, dalej Drogą Królewską - cisnę dość mocno. Pod Zajazdem Królewskim na obwodnicy Niepołomic sprawdzam czy jest szansa na średnią powyżej 30 km/h, na liczniku 30,02 km/h, więc wszystko jasne, nie zdołam na mieście takiej średniej utrzymać. Pod górę przy wodociągach z całej siły 25-27 km/h, ale na kolejnych dwóch skrzyżowania muszę hamować do zera. Pod domem moich rodziców średnia 29,85 - więc trochę jednak zabrakło.
Wycieczka udana, siły miałem nawet sporo i mocna jazda na szosówce nie zmęczyła mnie jakoś specjalnie - choć z drugiej strony do rekordowych przejazdów na tej trasie sporo zabrakło, ale to głównie wina za wolnego początku, bo potem już się rozkręcałem. Nowy opony są ok, pewnie stawiają trochę większy opór na asfalcie, ale i tak jak na moje możliwości można na nich jechać dość szybko, a komfort jazdy jest dużo większy. Dziś akurat jechałem głównie dobrym lub bardzo dobrym asfaltem, ale i na tych krótkich odcinkach z gorszą nawierzchnią radziłem sobie nieźle, na szutrach nawet bardzo dobrze - tam gdzie zwykle jechałem 17 km/h dziś przemknąłem 22-25 km/h.
W niedzielę szykuję się na rekord i zastanawiam się nawet czy nie jechać na tą trasę właśnie szosówką - jest to mój najlżejszy i najszybszy rower, choć na takiej długiej trasie może lepiej postawić na rower bardziej wygodny czyli na crossa. Na trasie są też przewidziane dwa odcinki po szutrach przez las, więc szosówką nawet na tych szerszych oponach może być ciężko, jednak z drugiej strony szutry to może 10 km na trasie, a pozostałem ponad 150 km to asfalty i tu szosówka byłaby jak znalazł. Nie wiem jednak jak wytrzyma moje siedzenie i nogi na szosówce na takim długim dystansie, do tej pory na tym rowerze przejechałem maks 60 km, a cross jest jednak na długich trasach sprawdzony. Ten dylemat muszę rozstrzygnąć jutro, bo w niedzielę rano ruszam z Niepołomic do Nowego Korczyna i z powrotem.
Galeria wycieczki