- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Do Niepołomic
Sobota, 24 sierpnia 2013 | dodano:24.08.2013 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
- DST: 35.22 km
- Teren: 9.00 km
- Czas: 01:29
- VAVG 23.74 km/h
- VMAX 56.70 km/h
- Temp.: 20.0 °C
- Podjazdy: 251 m
- Sprzęt: Kross Grand Spin S
- Aktywność: Jazda na rowerze
Poranny wyjazd do Niepołomic, do załatwienia było kilka spraw. Powrót około południa.
Wyjechało około 8:10 było zimno, jechałem w bluzie ale i tak marzłem na zjazdach. Początek jak zwykle Górnym Gościńcem do Chełmu, potem zjazd i drogą nr 4 dojechałem aż do skrzyżowania gdzie obiłem w lewo w drogę 75. Dziś dało się tak jechać, ruch był mały, więc odcinek do skrętu na Szarów przejechałem szybko i sprawnie. Dalej pod kościół w Szarowie, dojazd do Niepołomic ścieżką wzdłuż drogi 75, chwila na rynku i potem dojazd do domu rodziców.
Wracałem około 11, było już ciepło i słonecznie, tym razem przejechałem przez Kłaj i potem Targowisko, szutrówką koło Raby i do domu. Cała wycieczka dość udana.
Wyjechało około 8:10 było zimno, jechałem w bluzie ale i tak marzłem na zjazdach. Początek jak zwykle Górnym Gościńcem do Chełmu, potem zjazd i drogą nr 4 dojechałem aż do skrzyżowania gdzie obiłem w lewo w drogę 75. Dziś dało się tak jechać, ruch był mały, więc odcinek do skrętu na Szarów przejechałem szybko i sprawnie. Dalej pod kościół w Szarowie, dojazd do Niepołomic ścieżką wzdłuż drogi 75, chwila na rynku i potem dojazd do domu rodziców.
Wracałem około 11, było już ciepło i słonecznie, tym razem przejechałem przez Kłaj i potem Targowisko, szutrówką koło Raby i do domu. Cała wycieczka dość udana.