Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

21-40 km

Dystans całkowity:8860.74 km (w terenie 863.50 km; 9.75%)
Czas w ruchu:412:51
Średnia prędkość:21.46 km/h
Maksymalna prędkość:33334.00 km/h
Suma podjazdów:53296 m
Maks. tętno maksymalne:192 (102 %)
Maks. tętno średnie:155 (82 %)
Suma kalorii:75387 kcal
Liczba aktywności:294
Średnio na aktywność:30.14 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Praca #34

Piątek, 28 sierpnia 2015 | dodano:02.09.2015 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, praca, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
  • DST: 27.37 km
  • Czas: 00:52
  • VAVG 31.58 km/h
  • VMAX 37.30 km/h
  • Temp.: 30.0 °C
  • HRmax: 173 ( 92%)
  • HRavg 146 ( 78%)
  • Kalorie: 668 kcal
  • Podjazdy: 50 m
  • Sprzęt: Peugeot Nice
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Po wczorajszym dniu gdy pojechałem do pracy wolno, a mimo to mocno się zmęczyłem, dziś postanowiłem pocisnąć od samego początku wkręcając organizm na wysokie obroty. Udało mi się nawet przejechać obwodnicę tylko z lekkim zwolnieniem, więc na Drodze Królewskiej mogłem cisnąć już mocno. Jechałem na przełożeniu 42x16 kręcąc z kadencją około 95-98, co pozwalało mi osiągnąć prędkość w granicach 32 km/h. Co prawda męczyłem się dość mocno i moje tętno prawie cały przekraczało 150, ale jechałem dość mocno.

W zasadzie postanowiłem nie finiszować, bo pod koniec miałem już 160 uderzeń na pulsometrze, ale ostatecznie na jakieś 600 m przed metą wrzuciłem na blat i rozpocząłem krótki finisz. Okazało się, że finisz nastąpił za późno i nie udało mi się zejść poniżej 26 minut, ale dzisiejszy czas i tak jest całkiem niezły.

Z powrotem też cisnąłem ile się dało, ale niestety miałem trochę pod wiatr i pojechałem trochę wolniej, jednak koniec końców wyszedł całkiem niezły czas.

Na segmentach:
- do pracy - segment nie zaliczony (rekord 10:36 średnia 36,32 km/h - samotnie, 10:27 - średnia 36,84 km/h z Krzyśkiem)
- z pracy - 11:53 średnia 32,3 km/h (rekord 10:49 średnia 35,63 km/h)

Do pracy: dyst.: 13,52 km; czas: 26:00; średnia: 31,2 km/h.
Z pracy: dyst.: 13,86 km; czas: 26:55; średnia: 30,9 km/h.

Praca #33

Czwartek, 27 sierpnia 2015 | dodano:28.08.2015 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, praca, samotnie
  • DST: 27.10 km
  • Czas: 00:54
  • VAVG 30.11 km/h
  • VMAX 35.40 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • HRmax: 162 ( 86%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie: 645 kcal
  • Podjazdy: 50 m
  • Sprzęt: Peugeot Nice
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś postanowiłem pojechać do pracy wolno. Przez miasto przejechałem prawie prędkością patrolową, na Drodze Królewskiej przyspieszyłem, ale rzadko jechałem szybciej niż 30 km/h. Mimo tej stosunkowo luźnej jazdy, męczyłem się zupełnie jak wczoraj, tętno miałem wysokie i wyraźnie czułem brak mocy. Do pracy przyjechałem o minutę wolniej niż wczoraj, ale byłem równie mocno zmęczony.

W drodze powrotnej postanowiłem przycisnąć, co prawda na początku jechało mi się kiepsko, ale z czasem coraz bardziej się rozkręcałem. Od ściany lasu na prowadzącej lekko pod górkę drodze do leśniczówki, zrobiłem sobie sprint, ponieważ ktoś tam ustanowił segment na ridewithgps. Kręciłem mocno i wykręciłem swój rekord 1:04 średnia 34,6 km/h zrównując się czasem z najlepszym zawodnikiem na tym segmencie, można tu oczywiście pojechać jeszcze szybciej i pewnie jak ktoś się zagnie to bez problemu czas poprawi.

Dalej jechało mi się już całkiem dobrze, nie wrzucałem na blat z przodu, tylko z dużą kadencją kręciłem sobie na 42x16 w rezultacie udało mi się podkręcić średnią dla całego wyjazdu na ponad 30 km/h.

Na segmentach:
- do pracy - segment nie zaliczony (rekord 10:36 średnia 36,32 km/h - samotnie, 10:27 - średnia 36,84 km/h z Krzyśkiem)
- z pracy - 12:18 średnia 31,3 km/h (rekord 10:49 średnia 35,63 km/h)

Do pracy: dyst.: 13,52 km; czas: 27:38; średnia: 29,3 km/h.
Z pracy: dyst.: 13,60 km; czas: 26:25; średnia: 30,8 km/h.

Praca #32

Środa, 26 sierpnia 2015 | dodano:26.08.2015 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, praca, samotnie
  • DST: 27.27 km
  • Czas: 00:53
  • VAVG 30.87 km/h
  • VMAX 35.50 km/h
  • Temp.: 18.0 °C
  • HRmax: 166 ( 88%)
  • HRavg 147 ( 78%)
  • Kalorie: 671 kcal
  • Podjazdy: 50 m
  • Sprzęt: Peugeot Nice
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wszystko co dobre szybko się kończy, skończył się też mój urlop i od poniedziałku wróciłem do pracy. W poniedziałek jazdę na rowerze sobie odpuściłem, bo byłem trochę zmęczony po wycieczce na Babią Górę, we wtorek padało, więc pierwszy po urlopie wyjazd na rowerze do pracy przypadł na środę.

Ostatnio mało jeżdżę na rowerze, jakoś mi się chcę, więc nie ma się co dziwić, że forma jest taka sobie. W zasadzie miałem dziś jechać na całkowitym luzie, ale mimo to myślałem o średniej w okolicach 30 km/h. Jak się okazało w trakcie jazdy, taka średnia wymagała dziś nie lada wysiłku. Tętno szybko skoczyło mi ponad 145, a jak próbowałem mocniej pocisnąć to moment miałem 155, na finiszu przekroczyłem nawet 160 i przyjechałem do pracy mocno zmęczony. Czas daleki od rekordowego, ale jak na pierwszy raz po urlopie chyba całkiem niezły.

W drodze powrotnej starałem się trochę pocisnąć, niestety nie za bardzo mi to wyszło. Chwilę jechałem na twardszym przełożeniu i wtedy faktycznie tempo wzrosło, ale nie wytrzymałem takiej jazdy zbyt długo. Do obwodnicy udało mi się wyciągnąć średnią na 30,8 km/h, ale w mieście jak zwykle straciłem. Koniec końców czas wyszedł mi dość przeciętny, a zmęczyłem się bardzo, wyraźnie brak formy.

Na segmentach:
- do pracy - segment nie zaliczony (rekord 10:36 średnia 36,32 km/h - samotnie, 10:27 - średnia 36,84 km/h z Krzyśkiem)
- z pracy - 12:10 średnia 31,7 km/h (rekord 10:49 średnia 35,63 km/h)

Do pracy: dyst.: 13,51 km; czas: 26:38; średnia: 30,4 km/h.
Z pracy: dyst.: 13,77 km; czas: 26:55; średnia: 30,7 km/h.

Wieczorny trening

Czwartek, 13 sierpnia 2015 | dodano:24.08.2015 Kategoria Po płaskim, 21-40 km
  • DST: 21.58 km
  • Czas: 00:51
  • VAVG 25.39 km/h
  • VMAX 44.34 km/h
  • Temp.: 22.0 °C
  • Kalorie: 765 kcal
  • Podjazdy: 55 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Wieczorny trening o zachodzie słońca z Krzyśkiem i Maćkiem. Przez cały dzień praży, więc po porannej trasie do przewodnika, siedziałem sobie w domu, wieczorem zadzwonił Krzysiek, że jedziemy na szosę, ale dopiero około 20.

Pojechaliśmy do rynku spotkać się z Maćkiem i dopiero ruszyliśmy na dość oryginalną miejską pętle. Wyjazd ciekawy, momentami jechaliśmy bardzo wolno, by po chwili przyśpieszać do 40 km. Przejechaliśmy kilka dróg, którymi do tej pory nie jeździłem, a już szczególnie na szosie. Do tego pod koniec jazda już całkiem po ciemku, tylko z niewielkimi lampkami. No całe szczęście, że jeździliśmy po dość dobrze oświetlonym mieście, więc większych problemów z widocznością nie było. Dużym plusem tak później wycieczki była bardzo fajna temperatura, którą ostatnimi dniami jest praktycznie nie spotykana:)

Trasy do przewodnika (trasa 6)

Czwartek, 13 sierpnia 2015 | dodano:24.08.2015 Kategoria samotnie, Przez Puszczę Niepołomicką, Po płaskim, 21-40 km
  • DST: 34.43 km
  • Czas: 01:29
  • VAVG 23.21 km/h
  • VMAX 33.06 km/h
  • Temp.: 28.0 °C
  • HRmax: 137 ( 73%)
  • HRavg 119 ( 63%)
  • Kalorie: 654 kcal
  • Podjazdy: 86 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dostałem dość ciekawe zlecenie przejechania rowerem 6 tras do przewodnika jaki UMiG Niepołomice przygotowuje na urządzenia mobilne. Do tras ma być dołączony plik .gpx, który będzie można sobie pobrać i wgrać do dowolnego urządzenia a następnie ruszyć sobie po śladzie. To właśnie te pliki miałem przygotować ja, uzbrojony w dwa GPSy Garmin Edge 800 i Garmin Dakota 20 ruszyłem na trasy.

Na ostatnią trasę postanowiłem wyruszyć wcześnie rano żeby zdążyć przed upałem.

Trasa 6 wzdłuż Wisły
Trasa dość ciekawa, prowadziła przez przysiółki (dzielnice) Niepołomic, Woli Batorskiej, Zabierzowa Bocheńskiego i Woli Zabierzowskiej leżące nad Wisłą. W Zabierzowie dodatkowo przejechałem przez Las Koło i na Łaźni wjechałem na wał, którym dojechałem do przysiółka Flaga już w Woli Zabierzowskiej. Dalej przejechałem przez Wolę Zabierzowską, koło szkoły i Domu Kultury, następnie przez Zabierzów koło kościoła i kąpieliska Bobrowe Rozlewisko wróciłem do Puszczy Niepołomicką. Do Niepołomic wróciłem standardowo Drogą Królewską.

Na wykonanie zlecenia potrzebowałem poświęcić ponad 6 godzin jazdy w czasie których, pokonałem ponad 130 km - szczegółowe statystyki tu.

Mapa i galeria


Trasy do przewodnika (trasa 5)

Środa, 12 sierpnia 2015 | dodano:24.08.2015 Kategoria Przez Puszczę Niepołomicką, Po płaskim, 21-40 km
  • DST: 39.50 km
  • Teren: 10.00 km
  • Czas: 01:41
  • VAVG 23.47 km/h
  • VMAX 33334.00 km/h
  • Temp.: 25.0 °C
  • HRmax: 146 ( 78%)
  • HRavg 127 ( 67%)
  • Kalorie: 1142 kcal
  • Podjazdy: 60 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dostałem dość ciekawe zlecenie przejechania rowerem 6 tras do przewodnika jaki UMiG Niepołomice przygotowuje na urządzenia mobilne. Do tras ma być dołączony plik .gpx, który będzie można sobie pobrać i wgrać do dowolnego urządzenia a następnie ruszyć sobie po śladzie. To właśnie te pliki miałem przygotować ja, uzbrojony w dwa GPSy Garmin Edge 800 i Garmin Dakota 20 ruszyłem na trasy.

Rano zrobiłem trasy 3 i 4 a wieczorem razem z Krzyśkiem ruszyłem na najdłuższą z tras.

Trasa 5 nad Czarny Staw
Dojazd do Czarnego Stawu bardzo standardowo po Drodze Królewskiej a później Żubrostradą i skręt w prawo drugą asfaltówką pod staw. Powrót trochę ciekawiej, najpierw dalej asfaltówką pod cmentarz wojenny na Osikówce, a potem szutrówką koło jednostki wojskowej w Kłaju i powrót na Drogę Królewską w okolicach Dębu Augusta II. Końcówka już po asfaltach pod zamek.

Mapa i galeria

Trasy do przewodnika (trasa 3 i 4)

Środa, 12 sierpnia 2015 | dodano:24.08.2015 Kategoria samotnie, Przez Puszczę Niepołomicką, Po płaskim, 21-40 km
  • DST: 37.13 km
  • Teren: 1.00 km
  • Czas: 01:44
  • VAVG 21.42 km/h
  • VMAX 51.98 km/h
  • Temp.: 32.0 °C
  • Kalorie: 1260 kcal
  • Podjazdy: 201 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dostałem dość ciekawe zlecenie przejechania rowerem 6 tras do przewodnika jaki UMiG Niepołomice przygotowuje na urządzenia mobilne. Do tras ma być dołączony plik .gpx, który będzie można sobie pobrać i wgrać do dowolnego urządzenia a następnie ruszyć sobie po śladzie. To właśnie te pliki miałem przygotować ja, uzbrojony w dwa GPSy Garmin Edge 800 i Garmin Dakota 20 ruszyłem na trasy.

Kolejnego dnia postanowiłem zaliczyć następne dwie trasy

Trasa 4 do Strefa przemysłowa
Trasa nr 3 prowadziła z rynku, koło OSP Niepołomice, Kopca Grunwaldzkiego na Strefę przemysłową, tam pętla do Podgrabia i powrót ulica portową pod zamek.

Trasa 4 do Na zachód
Trasa nr 4 była już trochę dłuższa i trudniejsza. Początek pod klasztor w Staniątkach - dokładnie tak ja trasa nr 1, następnie dojazd do Zagórza, skręt na Słomiróg (kilka podjazdów po drodze). Zjazd ze Słomirogu, odbicie na Zakrzów i po chwili nad staw do Zakrzowca, przez Zakrzowiec dojazd do Zakrzowa pod OSP i szkołę i odbicie na Ochmanów gdzie odwiedziłem pole golfowe. Następnie powrót do Zakrzowa drogą 964 i przejazd drogą wzdłuż torów kolejowych do Podłęża, w planie było przekroczenie torów, ale niestety nie chwilę obecną wszystkie wiadukty są w remoncie. Na koniec fotka pod pomnikiem mieszkańców pomordowanych przez hitlerowców w 1942 r. i powrót pod zamek.

Mapa i galeria

Trasy do przewodnika (trasa 1 i 2)

Wtorek, 11 sierpnia 2015 | dodano:24.08.2015 Kategoria samotnie, Przez Puszczę Niepołomicką, Po płaskim, 21-40 km
  • DST: 21.58 km
  • Teren: 10.00 km
  • Czas: 01:15
  • VAVG 17.26 km/h
  • VMAX 33.47 km/h
  • Temp.: 30.0 °C
  • Kalorie: 624 kcal
  • Podjazdy: 68 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Dostałem dość ciekawe zlecenie przejechania rowerem 6 tras do przewodnika jaki UMiG Niepołomice przygotowuje na urządzenia mobilne. Do tras ma być dołączony plik .gpx, który będzie można sobie pobrać i wgrać do dowolnego urządzenia a następnie ruszyć sobie po śladzie. To właśnie te pliki miałem przygotować ja, uzbrojony w dwa GPSy Garmin Edge 800 i Garmin Dakota 20 ruszyłem na trasy.

Trasa 1 do Staniątek
To najkrótsza i najprostsza z tras, która miała prowadzić spod zamku w Niepołomicach (start i meta dla wszystkich tras), drogą asfaltową do odległego o jakieś 4 km klasztoru w Staniątkach. Z własnej inicjatywy poprowadziłem dodatkowo drogę powrotną ścieżkami leśnymi, a następnie ulicą Wrzosową, koło cmentarza parafialnego, ulicą Daszyńskiego z powrotem do rynku.

Trasa 2 do Ścieżki leśne
Od razu ruszyłem na drugą trasę, która miała prowadzić niewielką pętlą przez Puszczę Niepołomicką, pętla w większości pokrywała się z wyznaczoną w lesie ścieżką rowerową, dodatkowo dochodził dojazd wzdłuż drogi 75 i powrót przez las do ulicy Partyzantów.

Mapa i galeria

Biskupice w peletonie

Czwartek, 30 lipca 2015 | dodano:31.07.2015 Kategoria 21-40 km, Po górkach
  • DST: 43.35 km
  • Czas: 01:40
  • VAVG 26.01 km/h
  • VMAX 62.65 km/h
  • Temp.: 20.0 °C
  • HRmax: 189 (101%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie: 923 kcal
  • Podjazdy: 496 m
  • Sprzęt: Trek 1200 SL
  • Aktywność: Jazda na rowerze
W końcu udało mi się wyjść na jazdę w peletonie. Wyjazd od rana organizował Krzysiek, który chciał sobie zrobić lajtową wycieczkę po Puszczy, ale gdy do grupy dołączył Łukasz to stało się jasne, że łatwo nie będzie:)

Na trasę ruszyliśmy dopiero około 18:40, na początek jazda przez strefę przemysłową pod mocny wiatr. Na szczęście mieliśmy lokomotywę w postaci Łukasza, za którą można było się podczepić. Przez strefę przejechaliśmy z prędkością około 34 km/h, pod szkołą w Podgrabiu obracam się do tyłu a tu nie ma Krzyśka, więc kolejne kilometry jechaliśmy 20 km/h czekając aż Krzysiek dołączy. W Grabiu do peletonu dołączył jeszcze kolega Łukasza, jechał na góralu, ale dysponował mocą szosowca:) 

Dalej Łukasz przeprowadził nas przez Strumiany do Małej Wsi, gdzie wyjechaliśmy na drogę 964 w kierunku Wieliczki, my jednak odbiliśmy na Niepołomice i po krótkim ale stromym podjeździe obiliśmy w prawo na Sułków. Trasa zaczęła się robić mocno pagórkowata, razem z Łukaszem dojechałem do skrzyżowania z drogą 966 w Przebieczanach w planie był podjazd pod Biskupice. Po chwili dojechała reszta peletonu i ruszyliśmy w kierunku Biskupic, ja jednak zaspałem na skrzyżowaniu i zostałem czekając na wolny przejazd, w tym czasie reszta peletonu już pędziła dalej. Musiałem więc mocno gonić, najpierw trochę zjazdów, ale potem zaczął się solidny podjazd w kierunku Biskupic, w połowie górki dopędziłem Krzyśka, a na wjeździe na segment Biskupice dopadłem zawodnika na góralu, w tym czasie Łukasz już walczył z segmentem gdzieś z przodu.

Od samego początku pocisnąłem dość mocno z zamiarem walki o rekord. Jechałem mocno i tętno szybko mi skoczyło do 170, w momencie gdy dojechałem do największej stromizny, to od razu wrzuciłem przełożenie 34x28 i równym tempem ruszyłem pod górę. Dziś jechało mi się znacznie lepiej, niż dwa tygodnie temu, gdy walczyłem z tym podjazdem na przełożeniu 39x28. Kręciłem dość równo, tylko raz w najbardziej stromym miejscu kadencja spadła mi do 60 obrotów. Gdy zacząłem ostatnią stromą ściankę, to zobaczyłem że Łukasz już zjeżdża w dół, żeby podjechać ponownie z najsłabszym zawodnikiem:) Dociągnąłem na szczyt i miałem chwilę na odpoczynek. Po jakieś minucie dojechał kolega Łukasza, a po dwóch kolejnych Krzysiek z Łukaszem. Jak się potem okazało na segmencie ustanowiłem nowy rekord:

Podjazd Biskupice: dystans 1,84 km; przewyższenia 97 m; średnie nachylenie 6.3%, max 14%; czas: 6:08; średnia 18 km/h (dane z ridewithgps).

Na GC mój czas wyniósł nawet 6:05 co pozwoliło mi wskoczyć na 2 miejsce na segmencie, tylko za Łukaszem. Podczas dzisiejszego podjazdu straciłem do Łukasza 35 sekund. 

Dalej pojechaliśmy na Łazany, chwila zjazdu, potem znów krótki podjazd i kolejne kilometry już zdecydowanie w dół. Tak dojechaliśmy do Zabłocia, gdzie czekała nas kolejna stroma ścianka. Początek pojechaliśmy dość wolno, ale gdy Łukasz zaczął przyspieszać, to zacząłem też za nim cisnąć. Dość długo utrzymywałem niewielką stratę, dopiero na sam koniec, w najbardziej stromy miejscu, Łukasz dość zdecydowanie mi odjechał. Jednak jak się okazało udało mi się poprawić swój rekord na tym segmencie:

Podjazd Zabłocie: dystans 0,7 km; przewyższenie 51 m; średnie nachylenie 7.3%, max 12%; czas: 2:53; średnia 15,5 km/h (dane z ridewithgps).

Z tego miejsca w zasadzie mogliśmy już łatwo i przyjemnie wracać do domu przez Zagórze i Słomiróg, ale Łukasz postanowił jeszcze nam dołożyć. Pojechaliśmy więc do Bodzanowa, gdzie najpierw zrobiliśmy krótki podjazd do centrum, potem zjazd i rozpoczęliśmy kolejny podjazd do Słomirogu. Łukasz od samego początku postanowił pocisnąć na stójce i moment nam odjechał, jak ścigałem się z chłopaczkiem na góralu, który do najbardziej stromego miejsca lekko mnie nawet wyprzedał, ale tam chyba bardzo mocno zredukował biegi, bo moment został. Ja też wrzuciłem najlżejsze przełożenie, ale to jednak była dużo szybsza jazda. W końcówce podjazd trochę popuszcza, ale mimo wszystko zdecydował się wjechać na górę na miękko.

Podjazd Słomiróg od Bodzanowa: dystans 0,6 km; przewyższenie 44 m; średnie nachylenie 7.1%, max 12%; czas: 2:39; średnia 15,5 km/h (dane z ridewithgps).

To w zasadzie był już koniec trudności na dziś. Zjechaliśmy sobie do Zakrzowca, potem skręciliśmy na Zakrzów i dojechaliśmy do drogi 964, którą ruszyliśmy na Niepołomice. Jechaliśmy sobie dość spokojnie, ale Łukasz zaproponował, żebyśmy jeszcze zrobili sprint od ronda pod DHL do ronda w rynku. Byłem już mocno zmęczony, ale powiedziałem, że spróbuję. Łukasz ruszył bardzo mocno ponad 40 km/h, a ja przyklejony na kole, trzymałem się jak mogłem, mimo że Łukasz kilka razy przyspieszał. Trochę bałem się, że zgubi mnie na lekkim podjeździe na ulicy Kościuszki, ale jednak się nie dałem i dojechałem do centrum razem z nim - średnia 40,7 km/h (dystans 3,2 km). Dalej Łukasz pojechał do siebie, a ja wolnym już tempem wróciłem sobie do domu.

Wyjazd udany, dziś jechało mi się na prawdę bardzo dobrze. Dużo siły zaoszczędziłem jadąc w peletonie, więc może więcej pary miałem na jazdę pod górki. Padł rekord zarówno na Biskupicach jak i na Zabłociu, bardzo mocno pojechałem ostatnią prostą do Niepołomic - fakt, że na kole ale jednak. Całkiem nieźle sprawdzają mi się nowe ustawienia roweru, nogi mnie nie bolą podczas jazdy, więc chyba mój bikefitting pomógł:)

Suchoraba - Cichawa - Brzezie - Szarów

Środa, 29 lipca 2015 | dodano:31.07.2015 Kategoria 21-40 km, Po górkach, samotnie
  • DST: 33.50 km
  • Czas: 01:13
  • VAVG 27.53 km/h
  • VMAX 48.46 km/h
  • Temp.: 21.0 °C
  • HRmax: 175 ( 93%)
  • HRavg 140 ( 74%)
  • Kalorie: 742 kcal
  • Podjazdy: 316 m
  • Sprzęt: Trek 1200 SL
  • Aktywność: Jazda na rowerze
Od poniedziałku mam urlop i teoretycznie więcej czasu, ale w praktyce bywa różnie, do tego pogoda lekko się popsuła, więc miałem dwa dni przerwy od roweru. Po niedzielnej przejażdżce, doszedłem do wniosku, że jednak coś jest nie tak z moją pozycją na rowerze. Podczas ostatniej wycieczki nie jechałem specjalnie szybko, a przyjechałem z bólem mięśni i kolan, więc te dwa brzydsze dni poświęciłem na bikefitting. Cały czas zastanawiam się nad profesionalnym bikefittingiem jednak na razie muszę sobie poradzić metodą domową. Oglądnąłem, więc ponownie kilka filmów w necie, nakręciłem siebie jadącego na treneżerze i wprowadziłem kilka poprawek do ustawień roweru.

Po pierwsze zamieniłem siodełko, dałem siodełko Selle Italia X1, które dostałem kiedyś od Krzyśka, spadek wagi z 371 g do 290 jak będzie komfortem zobaczymy. Oczywiście dokonałem korekt ustawienia siodełka i korekty ustawienia bloków w butach. Doszedłem do wniosku że ma za długi mostek (12 cm), widzę go przed kierownicą (od mojej strony) z rękami w górnym chwycie, co wskazuje właśnie na to, że jest za długi. W weekend pożyczę od Krzyśka mostek 10 cm i sprawdzę czy będzie lepiej, jeśli tak zamierzam kupić mostek Pro LT z kątem 6 stopni. Na chwilę obecną wróciłem do ustawienia mostka na +, niestety mój mostek ma kąt aż 17 stopni i tak ustawiona kierownica wygląda tragicznie, jednak komfort jazdy jest o wiele większy. Na koniec skręciłem mocniej sprężynę w pedałach, co prawda trochę się boję o swobodę wypięcia, ale doszedłem do wniosku, że noga nie trzyma się dobrze pedała.

Dziś po południu się wypogodziło, temperatura tylko nieznacznie przekraczała 20 stopni, do tego miałem czas, więc postanowiłem wypróbować nowe ustawienia. Niestety nie byłem w najlepszej formie do jazdy. W poniedziałek plewiłem chwasty na działce - 6 godzi na kuckach i nabawiłem się potwornych zakwasów mięśni czworogłowych. Od wczoraj smaruję różnymi maściami, ale zakwasy nie ustępują, ledwo chodzę, ale na rowerze z pewnym bólem da się jechać, pomyślałem że może rozruszam mięśnie. Jednak ze względu na tą "kontuzje" nie zdecydowałem się na jakąś strasznie trudną trasę.

Pojechałem najpierw w kierunku Wieliczki i za wiaduktem kolejowym w Podłężu odbiłem na Staniątki. Niestety od pierwszych metrów poczułem, że dość mocno wieje, dziś z kierunku północno -zachodniego. Po skręcie lekki podjazd poszło dość sprawnie, potem przejazd przez Staniątki i podjazd do Zagórza - tu mam wyznaczony segment, dziś pojechałem mocno, ale bez jakiegoś mega szarpania i wykręciłem czas gorszy od rekordu o 13 sekund. Dalej przejazd przez Zagórze i skręt w prawo na DK94, kawałek pod górę i skręciłem na kolejny segment oznaczony jako Suchoraba 1, tu udało mi się poprawić - czas lepszy od rekordowego o 35 sekund:) Na samym końcu podjazdu, w miejscach gdzie było 14% jechało mi się trochę ciężko, ale w sumie wkręciłem bez problemu. Dalej pojechałem pod cmentarz wojenny w Suchorabie, zrobiłem kilka fotek i o pół obrotu popuściłem napięcie sprężyny w pedałach, bo czułem że mam lekki problem z wypinaniem. Następnie zjazd i znowu podjazd w kierunku Czyżowa, poszło całkiem sprawnie mimo momentów 12%, dalej odbiłem na Krakuszowice i Cichawę i przez dłuższy czas dość mocno zjeżdżałem.

Zjazd skończył się w Cichawie gdzie skręciłem w lewoi ruszyłem na Brzezie. Dojazd do Brzezia wymaga pokonania podjazdu, kiedyś był on dla mnie dość ciężki, dziś pokonuję go dość szybko. Niestety podjazd pod górę zakłóciła mi koparka, musiałem się zatrzymać i poczekać aż skończy kopać i zwolni drogę. W Brzeziu postanowiłem sobie jeszcze trochę przedłużyć trasę pojechałem więc przez Łysokanie, dłuższym zjazdem i wyjechałem koło wiaduktu pod autostradą w Szarowie. Podjechałem pod kościół i już miałem skręcać na Staniątki, gdy ostatniej chwili postanowiłem, że jednak pojadę podjazd pod OSP w Dąbrowie. Wiedziałem, że raczej na rekord nie mam szans, ale na Treku jeszcze tej górki nie jechałem, więc postanowiłem spróbować.

Niestety od początku mi coś nie szło. Na zjeździe na drogę wyjechała mi babka zmuszając do prawie całkowitego zatrzymania się. Następnie rozpocząłem podjazd na dużej tarczy z przodu, żeby rozpędzić rower, wpadłem w podjazd z prędkością koło 35 km/h, ale po chwili musiałem redukować i co gorsza w pewnym momencie zejść na mały blat. Tak więc z 28 km/h które miałem w momencie zmiany blatu, spadłem do 22 i już nie potrafiłem przyspieszyć. Co prawda do końca podjazdu utrzymałem kadencję powyżej 90 i prędkość powyżej 14, ale do rekordu zabrakło mi ponad 10 s.

Fakt forma dzisiaj nie najlepsza, ale prawdziwym problemem jest jednak zmiana biegów. Początek górki pozwala na jazdę nawet koło 35 km/h, dalej robi się stromo i koniecznie są miękkie przełożenia. Gdy jeździłem z tarczą 39 z przodu, do mogłem wykręcić pełen zakres prędkości potrzebnej mi na tej górce. Teraz gdy mam tarczę 50x34 to muszę zacząć z dużego blatu i zmienić na mały w połowie górki, dziś mi to kompletnie nie wyszło i spadek prędkości był zbyt duży.

Dalej już w miarę łatwo, długie zjazdy, wietrzna prosta w Staniątkach (centralnie pod wiatr, słabiutki czas wykręciłem), zjazd i przejazd pod torami i na sam koniec pozostał mi segment na ulicy Dębowej. Mam tam bardzo wysoką średnią i wiedziałem, że dziś nie mam szans tam powalczyć, wjechałem z prędkością około 34 km/h, spokojnie przejechałem przez próg zwalniający, ale za progiem postanowiłem sprawdzić czy dam rady mocniej dokręcić. Dokręciłem do mniej więcej 41 km/h, ale tuż przed skrzyżowanie zwolniłem. Końcówka do domu już bardzo wolno.

Wyjazd w sumie udany, mimo bólu mięśni, który bardzo utrudnia mi chodzenie, jechało mi się całkiem nieźle. Pod górki trzymałem dobre tempo i wszystkie wjechałem dość sprawnie. Zauważyłem, że najlepiej by było gdybym pod górki kręcił z kadencją 100 obrotów, wtedy wjeżdżam w miarę bezproblemowo. Oczywiście taką kadencję jestem stanie utrzymać tylko na krótkich i raczej mało stromych podjazdach, jednak kompaktowa korba pozwoliła mi utrzymać kadencję 90 nawet na stromym odcinku podjazdu w Dąbrowie, nie jest więc już źle, choć na pewno przydałoby się wzmocnić mięśnie nóg.