Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:393.27 km (w terenie 57.00 km; 14.49%)
Czas w ruchu:21:51
Średnia prędkość:18.00 km/h
Maksymalna prędkość:62.70 km/h
Suma podjazdów:2956 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:32.77 km i 1h 49m
Więcej statystyk

Do Niepołomic na lody

Piątek, 4 maja 2012 | dodano:04.05.2012 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 34.45 km
  • Teren: 8.00 km
  • Czas: 02:09
  • VAVG 16.02 km/h
  • VMAX 52.18 km/h
  • Temp.: 28.0 °C
  • Podjazdy: 201 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Pojechałem wraz z żoną do Niepołomic na lody a później do moich rodziców na obiad. Z domu wyjechaliśmy po 11 przy pięknej słonecznej pogodzie, było trochę za gorąco ale jechało nam się dobrze. Najpierw podjazd do Chełmu, potem jazda przez Targowisko, Kłaj - wiaduktem nad autostradą (prawie już gotowy). Dalej przez Szarów i ścieżką rowerową przez Puszczę do rynku w Niepołomicach. Kupiliśmy lody i usiedliśmy sobie w parku pod Dębem Wolności. Całą trasę przejechaliśmy w tempie około 14 km/h.

Po obiedzie ruszyliśmy do Łapczycy, musieliśmy wyjechać wcześniej niż zamierzaliśmy bo na horyzoncie zaczęły pojawiać się burzowe chmury. Gdy dojechaliśmy do Kłaja grzmoty było już słychać bardzo wyraźnie. Moja żona od samym Niepołomic dostała strasznego przyspieszenia:) więc jechaliśmy dość dobrym tempem. Po dojechaniu do Moszczenicy, mogliśmy z ulgą stwierdzić, że udało nam się przed burzą uciec. W godzinę po naszym powrocie pogoda całkowicie się poprawiła. Jednak dzięki wiszącej nad nami burzy, przejechaliśmy drogę powrotną ze średnią około 17 km/h - to chyba rekord mojej żony ukazujący jej spore możliwości - tylko potrzebna jest odpowiednia motywacja:)

Galeria wycieczki


Biesiada rycersko-szlachecka w Nowym Wiśniczu

Środa, 2 maja 2012 | dodano:02.05.2012 Kategoria 21-40 km, Po górkach, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 29.48 km
  • Teren: 8.00 km
  • Czas: 02:11
  • VAVG 13.50 km/h
  • VMAX 60.00 km/h
  • Temp.: 22.0 °C
  • Podjazdy: 220 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze



Pojechałem z moją żoną i kolegą Krzyśkiem do Nowego Wiśnicza na Biesiadę rycerską-szlachecką.

Krzysiek podszedł do sprawy ambitnie i przyjechał do nas z Niepołomic na rowerze, myląc drogę przejechał się Górnym Gościńcem podjeżdżając pod górę w Moszczenicy, więc jak ruszyliśmy do Nowego Wiśnicza to był już mocno rozgrzany:) Na początek podjazd od drogi nr 4 do Lasu Kolanowskiego, było stromo, żonie musiałem dodać kilka Watów żeby wjechała, Krzysiek niestety poległ:) Dalej z górki przez las do trasy Via Panoramica, tu skręt w lewo i po chwili jedliśmy już lody pod sklepem w Pogwizdowie. Dalej znowu trasą leśną do Kopalin i później już szosą do Nowego Wiśnicza i na zamek. Na zamku właśnie rozpoczynała się III Biesiada rycersko-szlachecka, po zamkowym dziecińcu spacerowali rycerze i damy dworu z różnych epok. Impreza była zaplanowana na cały dzień, my posiedzieliśmy jakąś godzinę i przed 13 ruszyliśmy w drogę powrotną.

Zapadła decyzja, że wracamy po asfaltach, więc z Nowego Wiśnicza skierowaliśmy się zjazdem na Olchawę, potem był oczywiście podjazd - najpierw mniejszy z Olchawy w kierunku Zawady, a potem po zjeździe znacznie dłuższy na Czyżyczkę. Oba podjazdy podjeżdżane od tej strony nie są jakieś mega ciężkie, ale pod górę trzeba kręcić. Po osiągnięciu szczytu Czyżyczki nastąpił szybki zjazd do drogi nr 967, w tym miejscu się rozstaliśmy, Krzysiek przez Siedlec pojechał do Niepołomic, a my skręciliśmy w prawo do Łapczycy.

Wycieczka udana, pogoda piękna, choć było trochę za gorąco. Ja i moja żona przejechaliśmy niespełna 30 km i aż 411 metrów różnicy wysokości, Krzysiek zrobił solidny trening i przejechał pewnie z 65 km - chyba jest teraz z siebie dumny:)

Galeria wycieczki