Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wyprawa do Wiednia - dzień 5

Niedziela, 28 lipca 2013 | dodano:28.07.2013 Kategoria 61-80 km, Po płaskim, Wyprawy wielodniowe, Wiedeń 2013
  • DST: 79.73 km
  • Teren: 20.00 km
  • Czas: 04:01
  • VAVG 19.85 km/h
  • VMAX 35.81 km/h
  • Temp.: 35.0 °C
  • Podjazdy: 271 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Mając już doświadczenie z dni poprzednich wyjeżdżamy o 6:30, żeby zdążyć przed największym skwarem. Z hostelu przez starówkę dojeżdżamy pod zamek i wbijamy się na ścieżkę rowerową po jakiś 2 km przejeżdżamy przez most most i przekraczamy Dunaj. Za rzeką znaki szlaku są już widoczne, podążamy w kierunku Austrii, mijamy ciekawy bunkier i po chwili jesteśmy już na granicy. Jest ładny zabytkowy słup graniczny i przy którym robimy fotki i mkniemy dalej ścieżką rowerową Donauweg już przez ojczyznę Mozarta.

W pewnym momencie na chwilę opuszczamy ścieżkę i przejeżdżamy przez bardzo ładne miasteczko Hainburg nad Dunajem, jest zamek na wzgórzu mury miejskie i bramy z obu stron miasteczka. W przydrożnej restauracji uzupełniamy płyny w bidonach, znowu przekraczamy Dunaj i teraz już sztywno jedziemy po szlaku. Sama droga Donauweg, nie jest moim zdaniem specjalnie ciekawa, jedzie się po wale, po obu stronach drzewa, Dunaju raczej nie widać. Jakoś nawierzchni szutrowo-asfaltowa, od czasu do czasu są przystanki na których stoją tablice informujące o ciekawych miejscach w pobliżu. Zwykle przy takich przystankach możliwy jest też zjazd ze szlaku do pobliskich miejscowości.

W pewnym momencie, już dość blisko Wiednia, gubimy szlak, a w zasadzie ja go gubię. Zatrzymaliśmy się do jakąś karczmą, poczekałem na jadących z tyłu i zapytałem ich czy chcą kupić jakieś napoje - bo sklepy w Austrii w niedziele są nieczynne i tylko w takich miejscach da się coś kupić - nie chcieli, więc jadę dalej prosto po wale o coś zaczyna mi nie pasować. Ścieżka staję się jakby bardziej zarośnięta, dojeżdżamy do pewnego momentu i stwierdzamy, że zjechaliśmy ze szlaku, chyba przy tej karczmie było jakieś odbicie. Widzę na moim GPS możliwość powrotu na szlak, ale znaki przy ścieżce na której jesteśmy pokazują kierunek przeciwny, robimy błąd i jedziemy za znakami. Wjeżdżamy w las, jedziemy szeroką drogą, ale chyba w niewłaściwym kierunku, w końcu zatrzymujemy jakiś miejscowych rowerzystów, którzy informują nas, że jednak musimy wrócić na szlak wzdłuż Dunaju. Miła Pani nawet podprowadza nas na właściwą ścieżkę, wracamy na szlak, ale dokładamy kilka kilometrów.

Szlakiem dojeżdżamy do Wiednia, ale co centrum i naszego hostelu jeszcze daleko. Musimy przejechać w zasadzie przez całe miasto. Posiłkując się na zmianę moim i Wojtka GPSem jakoś dajemy radę i około 12:05 jesteśmy pod hostelem i całe szczęście bo jest już bardzo gorąco.

Wychodzimy na chwilę koło 15, żeby coś zjeść, udaję się McDonaldzie, który jako jeden z nielicznych lokali jest czynny w niedzielę o tej porze. Zwiedzanie starówki odkładamy na wieczór, wychodzimy o 19:00, robimy ciekawy spacer, fotografujemy zabytki i koło 21 wracamy do hostelu. Tym razem mamy nocleg wysokiej klasy, pokoje 3 osobowe z łazienką, w miarę zacienione więc nie nagrzały się tak bardzo i w nocy da się spać.

Cel wycieczki w zasadzie osiągnięty, po 5 dniach jazdy i przejechaniu prawie 510 km (Łapczyca - Wiedeń), jesteśmy w Wiedniu, choć jak się dowiaduję na drugi dzień, właściwy cel wyprawy osiągniemy dopiero jutro.


Etap: Bratyslava - Wien

Cała trasa: Łapczyca - Wien 509,97 km, czas 23:22:32

Galeria i mapa etapu


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ygasn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]