Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Z żoną z Niepołomic do Tyńca

Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano:25.08.2012 Kategoria 61-80 km, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 79.36 km
  • Teren: 1.00 km
  • Czas: 05:03
  • VAVG 15.71 km/h
  • VMAX 39.69 km/h
  • Temp.: 25.0 °C
  • Podjazdy: 257 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Z moją żoną do Tyńca jeździmy co roku, ale tym roku zdecydowaliśmy się na wyjazd niezwykły, a mianowice start i meta były w Niepołomicach a dystans przekroczył 70 km.
Moją żona musiała jeszcze odwiedzić pacjentkę na Prokocimiu, więc do Krakowa pojechaliśmy trochę inną drogą niż pierwotnie zakładaliśmy. Z Niepołomic pojechaliśmy drogą 964 do Podłęża, na granicy z Zakrzowem skręciliśmy na Węgrzece Wielkie i dalej przez Kokotów i Czarnachowice dojechaliśmy do Bieżanowa, dalej ulicą Bieżanowską dojechaliśmy do osiedla na którym moja żona poszła do pacjentki a ja pokręciłem się trochę po okolicy. Zwiedziłem Park Jerzmanowskich w Prokocimiu, sfotografowałem pomnik lotników przy ulicy Na Wrzosach, dość ciekawy kościół Ojców Augustianów oraz posąg Erazma Jerzmanowskiego w samym parku. Po około 20 minutach już razem żoną ruszyłem w kierunku centrum Krakowa, bocznymi drogami dojechaliśmy do Placu Bohaterów Getta i dalej wzdłuż Wisły dojechaliśmy do Bulwarów Wiślanych. Zrobiliśmy krótką przerwę pod "Plażą" na której chyba szykowano jakieś zawody w spinningu i po chwili ruszyliśmy ścieżką rowerową do Tyńca. Niestety na tym odcinku jechaliśmy pod wiatr, najgorzej było w końcówce gdy wyjechaliśmy na drogę koroną wału, tam chciało nam dosłownie głowę urwać, ale jakoś dojechaliśmy do Tyńca. Na miejscu moja żona odpoczywała a ja zrobiłem odjazd klasztoru, zrobiłem zdjęcie klasztoru z dość ciekawej perspektywy i przejechałem się wąską ścieżką prowadzącą przy brzegu Wisły.

Po przerwie ruszyliśmy w drogę powrotną, jechało się o niebo lepiej bo z wiatrem, więc i nasza prędkość zdecydowanie wzrosła. Po powrocie do centrum Krakowa, znowu zrobiliśmy postój pod "Plażą" połączony z małą sesją fotograficzną i następnie skierowaliśmy się na ulicę Lipską, wzdłuż której pojechaliśmy ścieżką rowerową przez Rybitwy. Dalej przejazd przez Brzegi i Grabie, oraz będącą w remoncie drogą między mostem w Grabiu a szkołą w Podgrabiu, dalej przez strefę przemysłową do domu moich rodziców w Niepołomicach.

Na trasę wyruszyliśmy kilka minut po 9 rano, a wróciliśmy na 15:15, cała trasa 74 km (ja zrobiłem więcej bo kluczyłem po Prokocimiu i jechałem do około klasztoru w Tyńcu) zajęła nam około 6 godzin z czego niecałe 4:50 jazdy (dane z licznika mojej żony). To chyba najbardziej forsowny odcinek w karierze rowerowej moje żony, dużo kilometrów, krótkie czasy postoju i do tego nie najlepsza pogoda z mocnym wiatrem na dystansie dobrych 20 km. Po tej wycieczce na liczniku mojej żony jest już 905 km, więc do założonego 1000 pozostało niewiele i wygląda na to, że uda się jej granicę osiągnąć. Mój licznik wskazuje niecałe 3000 km , więc może i mi uda się ten dystans przeskoczyć:).

Galeria wycieczki



Komentarze
Kochanie piękna wycieczka, byle takich wspólnych wyjazdów było więcej i więcej....:) Żona - 19:02 sobota, 25 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ieral
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]