Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Wilczy Szaniec zdobyty

Środa, 11 lipca 2012 | dodano:11.07.2012 Kategoria 41-60 km, Mazury 2012, Po płaskim, Wyprawy wielodniowe, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 49.42 km
  • Teren: 10.00 km
  • Czas: 03:30
  • VAVG 14.12 km/h
  • VMAX 39.25 km/h
  • Temp.: 26.0 °C
  • Podjazdy: 218 m
  • Sprzęt: Kross Grand Spin S
  • Aktywność: Jazda na rowerze


Po trzech dniach spędzony nad jeziorem Inulec, wstaliśmy rano, zapakowaliśmy sakwy i ruszyliśmy dalej na początek do Mikołajek. Przejechaliśmy przez miasto i boczną drogą wzdłuż jeziora Tałty ruszyliśmy w kierunku Rynu. W miejscowości Tałty zrobiliśmy krótki postój a następnie przejechaliśmy przez kanał Tałcki łączący jezioro Tałty z jeziorem Tałtowisko i ruszyliśmy dalej już szutrową drogą. Przejechaliśmy przez Skorupki obok pól biwakowych nad jeziorem Tałtowisko a następnie wyskoczyliśmy na asfaltową drogę nr 642, którą miała nas zaprowadzić do Rynu. Po kolejnych kilku kilometrach jazdy dojechaliśmy do Rynu leżącego nad jeziorem Ryńskim. W Rynie znajduje się oczywiście port oraz zamek krzyżacki z XIV wieku. Z pierwotnego wyglądu zamku niewiele pozostało, a w obecnym zamku znajduję się hotel i restauracja, teren wokół zamku można zwiedzać, więc porobiliśmy kilka zdjęć. Z Rynu ruszyliśmy dalej drogą nr 642 w kierunku Sterławek Wlk. Po jakiś 10 km byliśmy w Sterławkach przez które przebiega dość ruchliwa droga z Giżycka do Kętrzyna. W tej miejscowości zrobiliśmy postój na drugie śniadanie, ja zrobiłem kilka fotek kościoła i po uzupełnieniu zapasów ruszyliśmy dalej drogą w kierunku Kętrzyna.

Ruchliwą drogą na Kętrzyn musieliśmy przejechać ładne parę kilometrów przez Martiany i Pożarki dojechaliśmy do miejscowości Kwiedzina, gdzie mieliśmy odbić w leśną drogę do Gierłoży. Na mapie ta droga była oznaczona jako asfaltowa, tym czasem w miejscu gdzie miała być droga był szuter, więc pojechaliśmy kawałek dalej w poszukiwaniu właściwej drogi, ale okazało się, że to jednak była ta droga, więc wróciliśmy do niej i ruszyliśmy do Gierłoży. Droga rzeczywiście była utwardzona, ale nie asfaltem a brukiem z kamieni w rezultacie jechało się nią bardzo ciężko i powoli. Do Gierłoży mieliśmy do pokonania ledwie 4 km ale jechaliśmy ten odcinek dość długo, ale za to wyjechaliśmy wprost na Wilczy Szaniec - czyli dawną kwaterę Hitlera na Mazurach. Kwaterę tą zbudowano dla celów wojny z ZSRR podczas której to właśnie na Mazurach w kilku takich kwaterach znajdowało się dowództwo wszystkich rodzajów wojsk. Ponieważ wojna z ZSRR się przedłużała to Hilter w Wilczym Szańcu spędził ponad 800 dni (najwięcej podczas wojny). To tu został przeprowadzony na niego zamach zobrazowany w filmie Walkiria z Tomem Cruisem. Obecnie na terenie Wilczego Szańca za odpowiednią opłatą - 15 zł można zwiedzać pozostałości bunkrów (większość z nich wysadzono i są w ruinie). Ponieważ chcieliśmy w tym miejscu przenocować zapytaliśmy o nocleg. Okazało się, że za 100 zł (za pokój 2 osobowy) możemy przenocować w hotelu mieszczącym się w dawnym budynku Gwardii Przybocznej, biorąc taką opcję mieliśmy wstęp za darmo i śniadanie na drugi dzień gratis, w przypadku noclegu ja polu namiotowym trzeba zapłacić za wstęp, za nocleg na polu i oczywiście o żadnym śniadaniu za free nie ma mowy, wybraliśmy więc hotel.

Po zainstalowaniu się w hotelu, wykąpaniu się i zjedzeniu obiadu w restauracji, kupiliśmy przewodnik za 5 zł i ruszyliśmy zwiedzać. W tym czasie pogoda się trochę zepsuła, ale jeszcze nie padało, więc mogliśmy zwiedzać bez problemów. Przeszliśmy przez tzw. Strefę I czerwonym szlakiem. Punktem kulminacyjnym zwiedzania jest zniszczony częściowo bunkier gigant nr 13 w którym mieszkał Hilter. W Gierłoży można zwiedzać jeszcze strefę II, po drugiej strony drogi na Kętrzyn, bunkry w tej strefie można zwiedzać bez biletów. Mieliśmy tam jeszcze pójść, ale najpierw chcieliśmy się zabezpieczyć przed natarczywymi komarami, niestety nasze dalsze plany zwiedzania bunkrów przerwała niestety burza z deszczem, która nie chciała odpuścić aż do samego wieczora i w rezultacie nie poszliśmy oglądać bunkrów w strefie II. Na następny dzień planowaliśmy dojechać do Węgorzewa a po drodze zwiedzić kwaterę główną wojsk lądowych w Mamerkach, gdzie zachowały się całe nie zburzone bunkry.

Galeria wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cesam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]