- Kategorie bloga:
 - 0-20 km (165)
 - 100 km i więcej (35)
 - 21-40 km (294)
 - 41-60 km (130)
 - 61-80 km (36)
 - 81-99 km (12)
 - Akcja cmentarze 2014 (10)
 - Geocaching (8)
 - Gniezno 2016 (5)
 - Jura 2015 (3)
 - Jura 2016 (3)
 - Jura2012 (2)
 - Łapczyca (51)
 - Mazury 2012 (9)
 - miasto (11)
 - pieszo (26)
 - Po górkach (325)
 - Po płaskim (348)
 - praca (107)
 - Przez Puszczę Niepołomicką (291)
 - Rajdy rekreacyjne (6)
 - RNO (24)
 - samotnie (383)
 - w grupie (29)
 - Wiedeń 2013 (6)
 - wycieczki piesze (6)
 - Wyprawy wielodniowe (34)
 - wyścig kolarski (19)
 - Z córką (15)
 - Z uczniami (5)
 - Z Żoną / Narzeczoną (66)
 - Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
 - zawody (24)
 
Po Puszczy szosówką
        Sobota, 10 września 2011  | dodano:10.09.2011 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, Przez Puszczę Niepołomicką, samotnie
                
                    
                    
          
      
      - DST: 35.60 km
 - Czas: 01:11
 - VAVG 30.08 km/h
 - VMAX 44.30 km/h
 - Temp.: 20.0 °C
 - Podjazdy: 45 m
 - Sprzęt: Peugeot Nice
 - Aktywność: Jazda na rowerze
 
Wycieczka po Puszczy Niepołomickiej na rowerze szosowym - to moja pierwsza jazda na szosówce od 14 roku życia kiedy to jeździłem na kolarzówce Romet na 26 calowych kołach:)
Można powiedzieć, że przez przypadek wpadł w moje ręce rower szosowy firmy Peugeot model Nice najprawdopodobniej z 1989 lub 1990 roku. Rower jest stary ale w świetnym stanie, na oryginalnym osprzęcie, ktoś chyba bardzo mało na nim jeździł. W sobotę nasmarowałem rower i wybrałem się na przejażdżkę po Puszczy Niepołomickiej. Rower jedzie jak rakieta, oczywiście nie mam bardzo siły żeby w pełni wykorzystać jego możliwości, ani przez chwilę nie dałem radę jechać na najtwardszym przełożeniu 52x13. Przez jakiś czas kręciłem na przełożeniu 52x15 i wtedy bez najmniejszych problemów rower jechał 36-38 km/h na godzinę. Oczywiście szybko się zmęczyłem i potem w ruch poszły lżejsze przełożenia:) Mimo to utrzymywałem średnią powyżej 30 km/h. Nad Czarnym Stawem po pokonaniu około 18 km miałem średnią około 31,4 km/h. Nad Czarnym Stawem zrobiłem postój bo musiałem wyregulować koszyki przy pedałach, przy okazji zrobiłem sesję zdjęciową roweru co prawda komórką, ale niektóre zdjęcia i tak wyszły lepiej niż robione moim aparatem - kurcze chyba coś mi aparacik nawala.
Po kilku minutach ruszyłem w drogę powrotną i zaledwie po przejechaniu 3 km miałem chwile grozy. Wyjechałem na Żubrostradę i ciąłem z prędkością około 30 km/h, nagle patrzę z przeciwka jedzie sobie rodzinka - rodzice i 2 dzieci, ja widzę ich oni widzą mnie, widzę jak mówią coś do dzieciaków i zjeżdżają na prawo, więc jadę sobie spokojnie. Nagle jadąca z tyłu dziewczynka w wieku około 5 lat zaczyna coś pyskować do ojca przy okazji zjeżdżając sobie na lewo i przecinając mój tor jazdy. W szoku nie wiedziałem jak zahamować, nie mogłem też wyjąć nóg z koszyków, więc zjechałem maksymalnie na lewo łapiąc pobocze. Dziewczynkę jakoś wyminąłem i na szczęście nie zaliczyłem gleby, ale niewiele brakło:( Dalej jechałem już bez niespodzianek, choć coraz bardziej traciłem siły. Na Sitowcu miałem średnią 30,4 km/h i do skrzyżowania z obwodnicą Niepołomic pod Zajazdem Królewskim utrzymałem taką średnią, choć na Piaskach prawie odcięło mi prąd:( Jazda przez miasto, oczywiście o wiele wolniejsza i pod domem wyszła średnia 29,98 km/h - brakło 2 sekundy do 30:( No cóż jest wyzwanie na przyszłość.
Rower jechał całkiem dobrze, wszystkie przełożenia wchodzą bez najmniejszego problemu. Podczas jazdy jest efekt kwilenia łańcucha wydobywający się gdzieś z napędu, bo słychać go tylko podczas kręcenia pedałami. Po powrocie zakropiłem jeszcze wolnobieg i kółeczka od przerzutki oliwką od łańcucha zobaczymy czy efekt ucichnie.
Galeria wycieczki
Komentarze
   Szosa fajna sprawa a po puszczy tu super, na rodzinki trzeba uważać i z daleka krzyczeć uwaga! Dziś mieliśmy jechać do puszczy po płaskim ale poszły w ruch znowu podjazdy.
Następnym razem jak będę jechał na trening po płaskim dam Ci znać może pojedziemy razem!
Pozdrawiam robin - 20:55 wtorek, 13 września 2011 | linkuj
  Komentuj
                    
  Następnym razem jak będę jechał na trening po płaskim dam Ci znać może pojedziemy razem!
Pozdrawiam robin - 20:55 wtorek, 13 września 2011 | linkuj





