- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Podsumowanie
Wtorek, 28 grudnia 2010 | dodano:28.12.2010
- Temp.: -12.0 °C
- Sprzęt: Kross Grand Spin S
- Aktywność: Jazda na rowerze
Kończy się rok 2010, w grudniu nie udało mi się już na rower wyjechać, więc wpis podsumowujący będzie bez kilometrów.
W roku 2010:
Wszystkie kilometry: 1756.98 km (w terenie 255.70 km, 14%) - (w latach 2008-2010 = 4745 km)
Czas na rowerze: 91:46 (2008-2010 = 232 godz. 08 minut).
Średnia prędkość: 19.15 km/h
Wycieczek: 56
Średnio na wycieczkę: 31.37 km i 01:39 godz.
Najdłuższa wycieczka w sezonie to: 104 - Wiosenna setka - rekord nie został pobity (125 km - rok 2008)
Niestety nie jestem zadowolony z osiągniętych wyników - przedsezonowe plany nie zostały osiągnięte (miałem przejechać 2000 km w roku i 150 podczas jednej wycieczki). Nie udało się też podnieść średniej prędkości wszystkich w całym sezonie, ale wynika to przede wszystkich dużej ilości kilometrów w prawdziwym bardzo ciężkim terenie gdzie miałem bardzo niskiej średnie - więc tym wskaźnikiem akurat mało się przejmuję.
Teraz trochę o dokonaniach - wraz z kolegą wziąłem udział w dwóch edycjach Odysei rowerowej Compassu - około 160 km jazdy w terenie na orientacje w ciężkich warunkach pogodowych i w tej imprezy mogę być naprawdę zadowolony. Niestety z reszty moich wycieczek już mniej. Nie miałem czasu na jazdę a na dodatek po podróży poślubnej na Krecie całkowicie straciłem formę i kondycję.
Na rok 2011 planuję:
- 2000 km w sezonie - tym razem musi się udać
- 150 km podczas jednej wycieczki
- start w co najmniej jednej edycji odysei rowerowej
- start w Tour de Pologne amatorów
- start w Maratonie Krakowskim
Na początek zacznę chyba od kupna trenażera żebym mógł trochę poćwiczyć przed sezonem bo brak mi jakiegokolwiek ruchu w zimie i potem trudno mi zbudować formę. Od końca marca na rower i jak dobrze pójdzie może na początek odyseja wiosenna. W tym roku nie mam ślubu, jadę też na znacznie krótsze wakacje - więc okres maj-sierpień musi być naprawdę ostry (oby tylko była ładna pogoda). Pewnie 5 sierpnia będzie wyjazd na Tour de Pologne, a na koniec sierpnia maraton w Krakowie. Jesienna odyseja w październiku jako impreza docelowa (w wiosennej nie wiem czy wystartuję bo to początek sezonu).
To tyle zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że na koniec 2011 roku będę zdecydowanie bardziej zadowolony z dokonań niż teraz.
W roku 2010:
Wszystkie kilometry: 1756.98 km (w terenie 255.70 km, 14%) - (w latach 2008-2010 = 4745 km)
Czas na rowerze: 91:46 (2008-2010 = 232 godz. 08 minut).
Średnia prędkość: 19.15 km/h
Wycieczek: 56
Średnio na wycieczkę: 31.37 km i 01:39 godz.
Najdłuższa wycieczka w sezonie to: 104 - Wiosenna setka - rekord nie został pobity (125 km - rok 2008)
Niestety nie jestem zadowolony z osiągniętych wyników - przedsezonowe plany nie zostały osiągnięte (miałem przejechać 2000 km w roku i 150 podczas jednej wycieczki). Nie udało się też podnieść średniej prędkości wszystkich w całym sezonie, ale wynika to przede wszystkich dużej ilości kilometrów w prawdziwym bardzo ciężkim terenie gdzie miałem bardzo niskiej średnie - więc tym wskaźnikiem akurat mało się przejmuję.
Teraz trochę o dokonaniach - wraz z kolegą wziąłem udział w dwóch edycjach Odysei rowerowej Compassu - około 160 km jazdy w terenie na orientacje w ciężkich warunkach pogodowych i w tej imprezy mogę być naprawdę zadowolony. Niestety z reszty moich wycieczek już mniej. Nie miałem czasu na jazdę a na dodatek po podróży poślubnej na Krecie całkowicie straciłem formę i kondycję.
Na rok 2011 planuję:
- 2000 km w sezonie - tym razem musi się udać
- 150 km podczas jednej wycieczki
- start w co najmniej jednej edycji odysei rowerowej
- start w Tour de Pologne amatorów
- start w Maratonie Krakowskim
Na początek zacznę chyba od kupna trenażera żebym mógł trochę poćwiczyć przed sezonem bo brak mi jakiegokolwiek ruchu w zimie i potem trudno mi zbudować formę. Od końca marca na rower i jak dobrze pójdzie może na początek odyseja wiosenna. W tym roku nie mam ślubu, jadę też na znacznie krótsze wakacje - więc okres maj-sierpień musi być naprawdę ostry (oby tylko była ładna pogoda). Pewnie 5 sierpnia będzie wyjazd na Tour de Pologne, a na koniec sierpnia maraton w Krakowie. Jesienna odyseja w październiku jako impreza docelowa (w wiosennej nie wiem czy wystartuję bo to początek sezonu).
To tyle zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieję, że na koniec 2011 roku będę zdecydowanie bardziej zadowolony z dokonań niż teraz.