- Kategorie bloga:
- 0-20 km (165)
- 100 km i więcej (35)
- 21-40 km (294)
- 41-60 km (130)
- 61-80 km (36)
- 81-99 km (12)
- Akcja cmentarze 2014 (10)
- Geocaching (8)
- Gniezno 2016 (5)
- Jura 2015 (3)
- Jura 2016 (3)
- Jura2012 (2)
- Łapczyca (51)
- Mazury 2012 (9)
- miasto (11)
- pieszo (26)
- Po górkach (325)
- Po płaskim (348)
- praca (107)
- Przez Puszczę Niepołomicką (291)
- Rajdy rekreacyjne (6)
- RNO (24)
- samotnie (383)
- w grupie (29)
- Wiedeń 2013 (6)
- wycieczki piesze (6)
- Wyprawy wielodniowe (34)
- wyścig kolarski (19)
- Z córką (15)
- Z uczniami (5)
- Z Żoną / Narzeczoną (66)
- Zachodniogalicyjskie cmentarze (104)
- zawody (24)
Start 5 etapu TdP - Brzegi
Sobota, 16 lipca 2016 | dodano:21.07.2016 Kategoria 21-40 km, Po płaskim, samotnie, wyścig kolarski
- DST: 20.43 km
- Czas: 00:42
- VAVG 29.19 km/h
- VMAX 35.64 km/h
- Temp.: 14.0 °C
- HRmax: 162 ( 86%)
- HRavg 143 ( 76%)
- Kalorie: 512 kcal
- Podjazdy: 40 m
- Sprzęt: Trek 1200 SL
- Aktywność: Jazda na rowerze
Mimo bardzo kiepskiej pogody postanowiłem pojechać na start 5 etapu Tour de Pologne do miejscowości Brzegi. W zasadzie miałem w planie pojechać do Zakopanego i zrobić pętlę po trasie wyścigu, ale od dłuższego czasu zapowiadano kiepską pogodę, więc w ramach wariantu zastępczego postanowiłem pojechać na start, który zaplanowano teoretycznie w Wieliczce, a w praktyce na Brzegach gdzie za kilka dnia mają odbyć się ŚDM.
Rano nie padało, potem zaczęło kapać, więc nawet miałem zrezygnować z wyjazdu, ale potem znów przestało padać, więc ubrałem się i postanowiłem jechać. Wyszedłem z domu a tu pada, ale postanowiłem mimo wszystko jechać. Niestety przez całą drogę tam i z powrotem padało, na dodatek wiało, więc jechało mi się ciężko. Na szczęście do Brzegów mam tylko około 10 km, więc dość szybko zajechałem na miejsce.
Na miejscu, przez dłuższy czas obserwowałem podpisywanie listy startowej, widziałem Michała Kwiatkowskiego, Przemysła Niemca i wielu innych kolarzy. Potem zobaczyłem jeszcze start i ruszyłem do domu.
Rano nie padało, potem zaczęło kapać, więc nawet miałem zrezygnować z wyjazdu, ale potem znów przestało padać, więc ubrałem się i postanowiłem jechać. Wyszedłem z domu a tu pada, ale postanowiłem mimo wszystko jechać. Niestety przez całą drogę tam i z powrotem padało, na dodatek wiało, więc jechało mi się ciężko. Na szczęście do Brzegów mam tylko około 10 km, więc dość szybko zajechałem na miejsce.
Na miejscu, przez dłuższy czas obserwowałem podpisywanie listy startowej, widziałem Michała Kwiatkowskiego, Przemysła Niemca i wielu innych kolarzy. Potem zobaczyłem jeszcze start i ruszyłem do domu.