Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Dolina Pięciu Stawów i Morskie Oko

Niedziela, 9 sierpnia 2015 | dodano:10.08.2015 Kategoria pieszo, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 21.98 km
  • Teren: 10.00 km
  • Czas: 07:20
  • VAVG 3.00 km/h
  • VMAX 6.00 km/h
  • Temp.: 28.0 °C
  • HRmax: 150 ( 80%)
  • HRavg 120 ( 64%)
  • Kalorie: 2500 kcal
  • Podjazdy: 1007 m
  • Aktywność: Wędrówka
W końcu udało się doprowadzić do skutku planowaną od dawna wycieczkę pieszą do Doliny Pięciu Stawów Polskich z powrotem przez Morskie Oko. Na wycieczkę pojechałem z żoną, siostrą, Krzyśkiem i Izą. Z Niepołomic wyruszyliśmy przed 6 rano, kilka minut po 8 byliśmy na parkingu na Palenicy Białczańskiej i około 8:20 ruszyliśmy na trasę. W przewodnikach po Tatrach planowana przez nas trasa została określona jako 10 godzinny spacer po górach, jednak w moim subiektywnym odczuciu trasa miejscami była dość trudna.
Początek trasy faktycznie łatwy w kilkadziesiąt minut doszliśmy po asfalcie do Wodogrzmotów Mickiewicza, gdzie po krótkiej przerwie odbiliśmy w prawo na zielony szlak prowadzący przez Dolinę Roztoki do Doliny Pięciu Stawów. Na samym początku dość strome podejście, potem znacznie łatwiej, ale na końcówce zielonego szlaku znów ostro musieliśmy się wspiąć pod wodospad Siklawa. Tu zrobiliśmy dłuższy postój połączony oczywiście z obowiązkową sesją zdjęciową, dalej jeszcze kawałek pod górę i doszliśmy do węzła szlaków nad Wielkim Stawem. Tu też zrobiliśmy krótką sesję zdjęciową i wzdłuż brzegu Wielkiego, Małego i Przedniego Stawu doszliśmy do schroniska.

W schronisku na wysokości 1670 m npm zrobiliśmy przerwę obiadową, po jedzeniu posiedzieliśmy jeszcze trochę nad Przednim Stawem podziwiając widoki i mocząc nogi. Schronisko Górskie w Dolinie Pięciu Stawów Polskich to najwyżej położone schronisko w Polsce. Wypływająca z Wielkiego Stawu Siklawa to największy wodospad tatrzański. Wielki Staw jest najdłuższym i najgłębszym (drugim w Polsce) jeziorem w Tatrach, a Zadni Staw (niewidoczny z tego miejsca) jest najwyżej położonym jeziorem w Polsce (1890 m npm). To tylko niektóre ciekawostki dotyczące Doliny Pięciu Stawów, jest tu pięknie i naprawdę warto się trochę zmęczyć, żeby to miejsce odwiedzić.

Zdobycie schroniska w Dolinie Pięciu Stawów nie kończyło trudności na naszej wycieczce, musieliśmy się jeszcze przebić na Morskie Oko przez Świstową Czubę i Kopę. Spodziewaliśmy się, że podejście może być ciężkie, ale kompletnie nie spodziewaliśmy się tego co miało nas spotkać na zejściu. Z spod schroniska podeszliśmy pod górę po bardzo ciekawym, skalnym rumowisku. Dość szybko osiągnęliśmy Świstową Czubę i ruszyliśmy stromo pod górę na Kopę 1855 m npm, podejście choć dość strome też poszło nam całkiem sprawnie. Po drodze podziwialiśmy wyłaniającą się w prawie całej okazałości Dolinę Pięciu Stawów. Z Kopy widać 4 z 5 stawów czyli Przedni, Mały, Wielki i Czarny, ten położony najwyżej czyli Zadni niestety nie jest widoczny. Jest też oczywiście piękna panorama na grań Tatr z Kozim Wierchem, Orlą Percią i Przełęczą Krzyżne - przez którą planowałem niedługo z Krzyśkiem przechodzić. Na Kopie zrobiliśmy postój i sesję fotograficzną.

Po przerwie ruszyliśmy najpierw dość ostro w dół, a potem jeszcze lekko pod górę na Kępę 1683 m npm z której to ujrzeliśmy Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami. Niestety od tego miejsca zrobiło się dość nieprzyjemnie, do Morskiego Oka musieliśmy pokonać strome, wąskie zejście po dużych kamieniach, miejscami było dość ciężko. To wszystko sprawiło, że trasę od Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka pokonaliśmy sporo wolniej niż pierwotnie planowaliśmy.

Nad Morskim Okiem zrobiliśmy mniej więcej półgodzinną przerwę, a następnie ruszyliśmy czerwonym szlakiem w dół do Palenicy Białczańskiej. Trudności w tym miejscu się skończyły, ale do pokonania było jeszcze 9 km w większości po asfalcie, powiem szczerze, że dość mnie ten odcinek zmęczył i strasznie mi się dłużył. Do tego kilka minut po wyjściu z Morskiego Oka usłyszeliśmy pierwsze grzmoty. Pod Wodogrzmotami Mickiewicza zerwał się dość silny wiatr, a kilka minut później zaczęło kropić, gdy mieliśmy dosłownie 500 metrów do parkingu zaczęło kropić już intensywnie i do samochodu wsiadaliśmy przy padającym deszczu. Można powiedzieć, że zdążyliśmy z zejściem w samą porę. Mniej więcej o godzinie 18:20, 10 godzin po starcie ruszyliśmy samochodem do domu.

Wycieczka udana, widoki piękne, choć nie określiłbym tej trasy jako 10 godzinny spacer dla niewprawnego turysty. Może nie jestem jakimś mega wprawionym turystą górskim, ale pewne odcinki wydawały mi się dość trudne - szczególne na zejściu z Kępy do Morskiego Oka. Z drugiej jednak stromy tą trasę pokonywały razem z nami 10 letnie dzieci, więc może jednak trudno nie było.

Mapa i galeria wycieczki


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stkim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]