Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Bacówka na Maciejowej

Sobota, 18 lipca 2015 | dodano:20.07.2015 Kategoria Po górkach, wycieczki piesze, Z córką, Z Żoną / Narzeczoną
  • DST: 6.50 km
  • Teren: 6.00 km
  • Czas: 02:40
  • VAVG 2.44 km/h
  • Aktywność: Wędrówka
Podczas drugiego dnia pobytu w Rabce wybrałem się wraz z żoną i córką do Bacówki PTTK na Maciejowej. Pierwotnie mieliśmy iść z centrum Rabki Głównym Szlakiem Beskidzkim na Turbacz, ale to oznaczało 1,5 do centrum i 5,5 km na Maciejową, trochę się obawiałem aż tak długiego dystansu z dzieckiem na plecach, więc wybrałem wariant krótki. Pojechaliśmy więc samochodem na przysiółek Słone, skąd na Maciejową prowadził szlak czarny długość jakieś 3 km, zaparkowaliśmy samochód i górę. Czarny szlak prowadził wzdłuż wyciągu narciarskiego, więc od razu było dość stromo pod górę. Pogodę mieliśmy niezłą, bo mimo wysokiej temperatury niebo było zachmurzone i jakoś strasznie nie dogrzewało, jednak było dość duszno i po po ledwie kilometrze podejścia byłem w zasadzie cały mokry.

Po przejściu jakiegoś 1,3 km dotarliśmy na polanę Maciejową do górnej stacji wyciągu narciarskiego, tu kończyły się zasadnicze trudności podejścia i dalej do Bacówki prowadziła już praktycznie droga szczytowa prowadzącą lekko pod górę. Sam szczyt Maciejowej leży na wysokości 815 m npm, natomiast schronisko znajduję się na Polanie Przyslop na wysokości 852 m npm. Położenie Bacówki jest bardzo malownicze a polany wokół niej mamy naprawdę piękne widoki. Pod bacówką zrobiliśmy sobie dłuższy postój, w między czasie całkowicie się wypogodziło. Bacówka jest przystankiem na Głównym Szlaku Beskidzkim w drodze na Turbacz, więc turystów nie brakowało, dla nas była celem podróży, więc po przerwie ruszyliśmy w dół. Tym razem szło nam bardzo dobre, więc bez postojów zeszliśmy od razu do samochodu i chyba dobrze się stało, bo na ostatnich metrach wycieczki zaczęło lekko kropić, a jak wróciliśmy na kwaterę to nad Rabką przeszła dość silna burza.

Wycieczka udana, Emilka nawet dzielnie zniosła wyprawę i awanturowała się tylko trochę:), choć moja córka jest już dość ciężka i dzwiganie jej na plecach jest dość męczące.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eboki
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]