Info

 

Rok 2016

baton rowerowy bikestats.pl

Rok 2015

button stats bikestats.pl

Rok 2014

button stats bikestats.pl

Rok 2013

button stats bikestats.pl

Rok 2012

button stats bikestats.pl

Rok 2011

button stats bikestats.pl

Rok 2010

button stats bikestats.pl

Rok 2009

 Moje rowery

 Znajomi

 Szukaj

 Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jasonj.bikestats.pl

 Archiwum

 Linki

Makowica w Beskidzie Sądeckim

Poniedziałek, 1 grudnia 2014 | dodano:20.12.2014 Kategoria pieszo
  • DST: 16.40 km
  • Teren: 14.00 km
  • Czas: 04:12
  • VAVG 15:21 km/h
  • VMAX 10:00 km/h
  • Temp.: -3.0 °C
  • Podjazdy: 718 m
Wycieczka egzaminacyjna w ramach kursu instruktora turystyki kwalifikowanej o specjalności turystyka piesza górska. Wycieczka była ciekawa, ale dość trudna. Po początkowym łatwym odcinku zaczęliśmy dość wyraźnie się wspinać do góry. Parking w Rytrze z którego startowaliśmy leży na wysokości jakiś 340 m npm, natomiast szczy Makowicy to aż 948 m npm. Do tego dochodził jeszcze fakt, że mniej więcej od wysokości 550-600 m npm pojawił się śnieg i lód po którym szło się dość ciężko. Na szczycie pamiątkowe zdjęcie i ruszyliśmy do schroniska - Górska Chata Cyrhla. Tam zrobiliśmy dłuższą przerwę na ciepłą herbatę.

Największym problemem okazało się jednak zejście ze schroniska z powrotem do Rytra. W zasadzie zaraz po wyjściu ze schroniska zapadał zmrok. Szliśmy głównym Szlakiem Beskidzkim, który okazał się dość stromy, co połączeniu, ze śniegiem, lodem i ciemnością okazało się nie lada wyzwaniem. Na dłuższym odcinku tego właśnie zejścia mi przypadł obowiązek prowadzenia grupy. Pierwszym problem pojawił się, gdy wyszliśmy nagle na dość dużą łąkę, kiepsko oznakowany w tym miejscu szlak nie wskazywał jednoznacznie kierunku marszu, po dłuższym zastanowieniu postanowiliśmy przeciąć łąkę po przekątnej, co na szczęście było dobrą decyzją. Niestety zaraz potem weszliśmy na wąską, stromą i mocno oblodzoną ścieżkę, po której poruszanie się w ciemnościach było nie lada wyzwaniem. Po wyjściu na szeroką drogę przy jakiś zabudowania nastąpiła zmiana prowadzącego i mogłem zacząć się zajmować tylko swoim zejściem a nie całą grupą:). 

Praktycznie na koniec wycieczki, odwiedziliśmy jeszcze ruiny zamku w Rytrze, o którym to ja miałem opowiadać. Fakt, że przyszliśmy tu w nocy trochę zadanie utrudniał, ale na szczęście udało mi się i tą sprawę załatwić pomyślnie:)

Mniej więcej o godzinie 18:00 po prawie 9 godzinach wycieczki i przejściu ponad 16 km, zeszliśmy na parking w Rytrze, gdzie w zajeździe nastąpiło zakończenie kursu. W mojej legitymacji instruktorskiej pojawiła się druga pieczątką.

Galeria wycieczki



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]